Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Opuszczony Pałac Kellermanów - OP9EMY
Dreszczyk emocji
Właściciel: JohnyLambada
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: m n.p.m.
 Województwo: Polska > podkarpackie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mała
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 08-08-2021
Data utworzenia: 08-08-2021
Data opublikowania: 08-08-2021
Ostatnio zmodyfikowano: 22-08-2021
6x znaleziona
1x nieznaleziona
0 komentarze
watchers 0 obserwatorów
23 odwiedzających
1 x oceniona
Oceniona jako: b.d.
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Weź coś do pisania  Miejsce historyczne 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

W Żuklinie, niedaleko Kańczugi, znajduje się opuszczony Pałac Kellermanów. Była to bogata rodzina, której własnością był Żuklin i liczne okoliczne miejscowości. Pałac wybudowany został w XIXw. na niewielkim wzgórzu z pięknymi widokami. Jest to kwadratowy budynek dwukondygnacyjny z ozdobnym, czterokolumnowym portykiem i tarasem pośrodku ściany frontowej, jego obramowania okienne był bogato zdobione i zwieńczenia fasad również. Do pałacu wjeżdżało się przez bramę z kordegardą. W jego otoczeniu utworzony został malowniczy park krajobrazowy. 

Przez wiele lat pałac należał do gminy. Od 1946r. obiekt służył jako szkoła, m. in. Liceum z Kańczugi posiadało tu swoją siedzibę.

W 2001 roku dewastowany pałac został sprzedany prywatnemu inwestorowi, za którego przyczyną odnowiona została brama i strażnica, oraz uprzątnięto wnętrza.

W obiekcie przebudowano jedynie wnętrze, z zewnątrz pałac pozostał w niezmienionej postaci do dnia dzisiejszego. Nie doczekał się renowacji i nowej funkcji. 

Zdezelowany pustostan otrzymał jeszcze jeden okropny cios w dniu 15.11.2014 roku. Wieczorem tego dnia na piętrze wybuchł pożar, który doszczętnie strawił wnętrze budynku. Mieszkańcy Żuklina nie dawali wiary, że to przypadek. Uważali, że ktoś podpalił pałac specjalnie. Do dzisiaj ta sprawa jest niewyjaśniona. Pusty, zdewastowany, spalony pałac stoi w milczeniu a wokół rozlega się pozostawiony samemu sobie park... 

Oto fragmenty opracowania historii Kańczugi autorstwa Adama Wójcika:

"W roku 1812 drogą kupna Kańczugę nabywają Kellermanowie: Józef i Maksymilian. Józef, ojciec rodziny umiera w 1821 r., zaś Maksymilian jako współwłaściciel i dziedzic w 1850 r. Mieszkańcy Kańczugi źle wspominają początki rządów właścicieli, dlatego że tracą dawne przywileje, a mianowicie: wyrąb drewna, sądownictwo i propinację. Drugim złem, które spotyka Kańczugę za rządów Kellermanów do 1850 r. jest ogromny napływ Żydów. Kiedy w 1700 r. było w Kańczudze 4 rodziny, to po roku 1850 jest ich ponad 60. „..Przychodzą ubodzy, pokorni i usłużni a niebawem prawie wszystkie domy przy rynku są w ich posiadaniu. Przychodzą z lichwą, a zarazem podstępną usłużnością i stają się panami handlu, przemysłu, gruntów tak miejskich jak i wiejskich…”. Przychylność i łaskawość dziedzica zachęciła Żydów. Pierwszy, Józef Kellerman oddał im za darmo pole pod okopisko, a Maksymilian będą miłosierny, gdy mógł, to chętnie ich wspomagał. Po roku 1850 Kańczuga bardzo krótko zarządza Antoni Kellerman, a właściwie rządzą Żydzi o nazwisku Glanzberg, on sam mieszka w Tryńczy. Po rodzinnych nieporozumieniach, administrowanie obejmuje brat Karol Kellerman, którego cechuje dobroczynność. Jemu mieszkańcy zawdzięczają zbudowanie szkoły w 1865r. oraz dotowanie nauczycieli. Chociaż ratusz buduje burmistrz Siterski, a kaplice św. Magdaleny wraz z rodzinnym grobowcem jego następca Edward, to jednak pierwsza myśl i inicjatywa wychodzi właśnie od Karola. Dziedzic jest lubiany przez mieszczan, często z nimi rozmawia, a potrzebujących hojnie wspiera. Był on wcześniej radcą sądu i burmistrzem Jarosławia, więc interesują go sprawy gminne i chętnie przychodzi z pomocą, gdy chodzi o dobro publiczne. Umiera w 1864 roku. W podobnym duchu działa jego brat i następca, Edward. Za jego kadencji zostaje wyremontowana i upiększona kamienica w rynku, która jest siedzibą Kellermanów. Troszczy się także o sprawy gminne i szkolne, zakłada aptekę w Kańczudze, którą prowadzi w lokalu ratusza aptekarz Rudolf Heger, polepsza warunki zdrowotne miasta i okolic tworząc legat rocznej pensji dla lekarza, zakłada również pocztę. Opłakiwany przez mieszkańców umiera w 1875r. Po nim dziedzictwo obejmuje Józef. Młody, gościnny, towarzyski, otwiera swoje salony upiększonej kamienicy na wielką skalę, ale niebawem żeni się i na prośbę swojej małżonki buduje pałac w przyległym Żuklinie. Za jego rządów powstaje również krajowy gościniec z Przeworska do Kańczugi i powiatowy z Łańcuta do Pruchnika i Jarosławia, który łączy się z tym idącym z Kańczugi. Wracając do kamienicy dziedziców Kańczugi, jest to najstarszy budynek, istniejący do dzisiaj przy rynku od strony południowej, wybudowany około 1620r. przez ziemianina Łukasza Kwolka. Pod kamienicą znajdują się rozległe piwnice. Jest ich kilka, z których jedna oddana była na użytek lokatorów, inne zastrzeżone przez dziedzica i zamknięte. Niektóre idą głęboko na dwa piętra w dół, inne są zamurowane szczególnie od strony rynku. Poczatkiem XX wieku kamienicę od pana Józefa Kellermana odkupują Żydzi. Po kilkuletnim użytkowaniu budynek odkupuje dla parafii ówczesny ksiądz proboszcz Feliks Pawłowski. Sprzedając grunty parafialne buduje on także kamienicę przy kościele. Ostatni z Kellermanów syn Józefa – Witold pozostał właścicielem Kańczugi do 1939 roku. Ożenił się on z Francuzką i przed II wojną światową wyjechał do Francji."

 

O keszu: Kesz to mały pojemnik ukryty na parapecie okna pałacu, tego niezabitego deskami. W środku logbook. Ze względu na dość urbexowy charakter obiektu i spore zarośla stopień trudności terenu oznaczam na 3. Nie zalecam podejmowania po zmroku. Zabierz coś do pisania.

 

BARDZO WAŻNE!!!!

 TEREN JEST TRUDNY, ZAROŚNIĘTY, ZABUDOWANIA SĄ STARE

WCHODZISZ NA POSESJĘ NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ!!!

JAKO AUTOR KESZA NIE PONOSZĘ ODPOWIEDZIALNOŚCI

ZA POSZUKUJĄCYCH SKRZYNKI, PONIESIONE PRZEZ NICH STRATY A TAKŻE WYRZĄDZONE PRZEZ NICH EWENTUALNE SZKODY!!!

PODJĘCIE KESZA NIE WYMAGA WEJŚCIA DO ŚRODKA BUDYNKU!!! 

NIE KAŻDY KESZ MUSISZ ZNALEŹĆ - OCEŃ SWOJE MOŻLIWOŚCI ROZSĄDNIE!!!

W OKOLICY MOGĄ PRZEBYWAĆ RÓŻNEGO RODZAJU LUMPOWIE, BĄDŹ OSTROŻNY/A!!!

 

KESZ ODŁÓŻ PROSZĘ NA MIEJSCE, TAK JAK BYŁ UKRYTY

 

BAW SIĘ DOBRZE

KESZUJ BEZPIECZNIE!!!

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
c1f9d4d4-845c-4c6d-83cb-ab71e73dc998_l
f2a81096-c33f-473f-b66f-4c847a320f55_l
ca183fbe-780d-4afe-8e3a-c6350659fbea_l
Wpisy do logu: znaleziona 6x nieznaleziona 1x komentarz 0x Obrazki/zdjęcia 3x Wszystkie wpisy Galeria