Liczne legendy związane są z Jeziorem Świętym położonym w Rogóżnie - na Cesinie.
Według wszystkich legend w dawnych czasach w tym miejscu stał klasztor.
I.
Para narzeczonych z pobliskiej Kosiny udała się tam, by wziąć ślub. Ojciec panny młodej był przeciwny związkowi i przeklął córkę słowami: "Niech się ziemia zapadnie razem z wami jak pójdziecie do ślubu" I tak się stało - kościół zapadł się pod ziemię wraz z wiernymi. W tym miejscu powstało jezioro nazwane "Świętym", a w jego toni dawał się słyszeć głos dzwonu.
Troszkę inna wersja tej samej legendy powiada tak:
Pewna panna chciała wziąć ślub w legendarnym tesińskim kościółku bez zgody i błogosławieństwa matki. W czasie ceremonii ślubnej, gdy wiązano stułą ręce, rozgniewana matka wtargnęła do świątyni i zaklęła głośno: "Bodajście się w ziemię zapadli!".
Obie wersje kończą się w ten sam sposób.
Motyw kościoła, jeziora i dzwonu pojawiał jeszcze w innych legendach:
Pewnego razu nad jeziorem dziewczyna prała chusty. Zauważyła na brzegu wstęgę. Zaczęła ciągnąć coś ciężkiego i nie mogąc dać rady zaklęła. W tym momencie wstęga się urwała. Dziewczyna ciągnęła cały klasztor, ale po przekleństwie wszystko zapadło się w toń.
Podobna rzecz przytrafiła się pastuchowi, który poszedł tam łowić ryby.
Innym razem świniopas dworski zauważył, że jego świnie ryją na brzegu jeziora. Odpędzał je, ale one powracały w to samo miejsce, aż wyryły dzwon. Po ten dzwon zjechało wiele furmanek, ale wszystkie wozy o drewnianych osiach łamały się pod jego ciężarem. Dopiero wóz o żelaznych osiach wytrzymał ciężar. Dzwon zawieziono do Kosiny. Kiedy powieszono go na dzwonnicy zaczął dzwonić. Wielu wyraźnie słyszało, że opowiada on swoją historię. A oto jego słowa:
Świnia mnie wyryła
Dziewka mnie umyła
A jo pon Święty Jon
A jo pon Święty Jon
Kobieta pasła świnie nad "Świętym Jeziorem". Jedna z nich weszła do wody, wtedy pastuszka pobiegła, aby ją wyprowadzić. W wodzie zaczepiła o drut i ciągnęła za niego uparcie. Po pewnym czasie ze zbiornika wynurzył się kościół i dzwon. Kościół potem zapadł się powtórnie, a dzwon zawieszono na wieży Kościoła w Kosinie, gdzie wisi po dzień dzisiejszy.
Inna wersja mówi o kobiecie, która przędła len, gdy nagle wrzeciono zapadło się pod ziemię. Ciągnęła z niego nić, którą miała jeszcze w ręku tak długo, aż wyciągnęła dzwon ze "Świętego Jeziora".
Podobnie jak w poprzedniej legendzie znajduje się on na wieży kosińskiej świątyni.
Tak więc legend związanych z tym miejscem i jeziorem jest sporo, wszystkie traktują o zapadniętym pod ziemię kościele, w którego miejscu powstało Jezioro Święte. Powtarza się także motyw dzwonu z zaginionej świątyni, który zawieszono przy kościele w Kosinie.
Jako, że w każdej legendzie tkwi ziarnko prawdy, nie sposób uznać wszystkiego za zmyślone...
O keszu:
Kesz to podłużne większe mikro. W środku tylko logbook, zabierz ze sobą coś do pisania.
PROSZĘ O UWAŻNE PODEJMOWANIE KESZA
ZRÓB WSZYSTKO TAK, BY GO NIE SPALIĆ! :)
ZNALAZŁEŚ / AŚ? GRATULUJĘ
ZOSTAW GO, PROSZĘ, TAK JAK POWINIEN BYĆ UKRYTY :)
W PRZYPADKU ZAGINIĘCIA PROSZĘ NIE REAKTYWOWAĆ, JA SIĘ TYM ZAJMĘ
KESZUJ BEZPIECZNIE!
I BAW SIĘ DOBRZE :)