Kortowo to najpiękniejszy kampus akademicki w Polsce - co do tego nie ma wątpliwości. Jednym z jego bezwzględnych atutów jest przepiękny park, który pamięta jeszcze nie tylko czasy sprzed II. Wojny Światowej ale i końcówkę XIX wieku. Oto czego dowiemy się z tablicy informacyjnej, witającej parkowych spacerowiczów:
Historia Parku w Kortowie
Na początku lat 80. XIX wieku władze Olsztyna, wykorzystując potrzebę założenia drugiego na terenie Prus Wschodnich (po Allenburgu) zakładu dla ludzi chorych umysłowo, rozpoczęły akcję promocyjną mającą na celu lokalizację inwestycji w Olsztynie. Wskazano teren Kortowa jako najbardziej dogodny. To tu w XIX wieku znajdowało się kilka gospodarstw, z których największym był majtek ziemski należący od połowy XIX wieku do burmistrza Olsztyna Jakuba Rarkowskiego a następnie do Antona Fischera. W 1880 roku majątek ziemski Kortowo został wykupiony przez samorząd prowincji. Dwa lata później 12 maja 1882 roku Parlament Prowincji w Królewcu zatwierdził plan budowy zakładu leczniczo-opiekuńczego dla umysłowo chorych (Prowincjonalny Zakład Psychiatryczny - Provinzial Irrenanstalt). 2 czerwca 1886 miało miejsce oficjalne otwarcie. W tym roku przyjęto pierwszych chorych.
W 1882 roku jednocześnie z zabudową rozpoczęto zakładanie parku, który miał być gotowy na otwarcie zakładu. W 1886 roku Gazeta Olsztyńska informując o przyjeździe do Kortowa 30 chorych z Allenburga odnotowała, że "należą do kategorii spokojnych idiotów i mają się zająć pracą przy zakładaniu ogrodów i rolnictwem" . Obok parku założono cmentarz.
(Tablica pomija czasy II. Wojny Światowej i krwawego "wyzwolenia" dokonanego przez Armię czerwoną w styczniu 1945 roku. Nie wspomina też o tym, że dzisiejszy park obejmuje swoim zasięgiem także wspomniany nieistniejący już cmentarz.)
W okresie powojennym na terenie dawnego szpitala psychiatrycznego urzędowanie zaczęły wyższe uczelnie: Wyższa Szkoła Rolnicza w Olsztynie (1950-1968), Akademia Rolniczo-Techniczna w Olsztynie (1969-1999) i od roku 1999 Uniwersytet Warmińsko-Mazurski.
Aktualnie park pełni rolę rekreacyjno-wypoczynkową. Spełnia także ważną funkcję siedliskową będąc schronieniem dla różnych gatunków zwierząt. Dzięki swojej ponad stuletniej historii posiada warunki pozwalające zamieszkać w nim wielu ptakom i owadom. Projekt rewaloryzacji tego parku zakłada odtworzenie czytelnych, historycznych jego elementów, ale także poprawienie warunków bytowania chronionych gatunków zwierząt czy ochronę cennych siedlisk przyrodniczych. Całość ma pełnić funcję ekologiczne edukacyjne oraz wypoczynkowo-rekreacyjne.
I tyle tablica. Wspomniana rewitalizacja z 2020 roku widoczna jest gołym okiem. Park zyskał nową małą architekturę i oświetlenie. pełno tu odnowionych ścieżek, ptasich i owadzich domków oraz łąk kwietnych. Południowo-zachodnią granicę parku stanowi brzeg Jeziora Kortowskiego, nad którym wznosi się molo i przystań ze sprzętem wodnym do wypożyczenia. Warto się tu wybrać o każdej porze roku.
Blisko centrum parku znajduje się hala sportowa dawnej ART obecnie wykorzystywana do zajęć z W-F dla uniwersyteckich studentów i do treningów siatkówki dla miejscowego AZS. Przed halą znajduje się jedyna w parku rzeźba pamiętająca czasy słusznie minionej epoki. Mimo że jest wykonana z betonu, to przedstawione przez nią postacie zdają się być lekkie i skoczne. Ciężko zgadnąć co artysta miał na myśli dając tym postaciom do zabawy dziwne kule - Piłki? Balony?... Winogrona? Nieważne - My bawimy się kulkami! :D
Kesz (Po trzech reaktywacjach)
To niewielkie pudełko ukryte ok. 50 kroków od rzeźby, którą wskazują współrzędne. Trzeba iść w kierunku molo. Trzeba szukać wysoko-rozwidlonego drzewa porośniętego bluszczem a za nim małego domku. Kluczyk to mikro-magnetyk schowany pod spodem (dokładnie w to samo miejsce należy go odłożyć po zamknięciu skrytki!). Wewnątrz tradycyjnie - logbook (weź coś do pisania!), ale nie tylko... Nietypowość tej skrzynki polega na tym, że fantami, które się w niej znajdują, są kulki różnej maści. Bo skoro patronują jej postaci bawiące się kulami, to dlaczego kulkami nie możemy zabawić się i my?
Prosimy o uszanowanie charakteru skrzynki i wymianę tylko kulek na inne kulki. Ta zasada nie dotyczy geokretów.
Dla pierwszego znalazcy oczywiście unikatowy certyfikacik.
UWAGA! W parku roi się od kamer! Jedna, obrotowa jest kilka metrów od rzeźby - starajcie się podejmować kesz tak, by strażnik zerkający na widok z kamery nie zwrócił na Was uwagi. Pozwodzenia!