Log in om de coördinaten te kunnen zien.
31x Gevonden
5x Niet gevonden
3 Opmerkingen
1 Volgers
Beoordeeld als: uitstekend
5 x Aanbevolen
Cache attributen
Beschrijving
PL
SKRZYNKA
Jest to pojemnik ukryty na terenie muzeum, żeby się do niego dostać musicie kupić bilet do zamku, lub chociaż na krużganki.
Bilet kosztuje 17zł cały, 12zł ulgowy a 10zł na dziedziniec i krużganki.
Jeśli chcecie złapać kesza bezpłatnie - śledźcie stronę https://mnkd.pl
- tam znajdziecie informację o dniu darmowego wstępu
(co miesiąc jest to inny dzień w tygodniu).
Bardzo proszę o ostrożność, jest to miejsce zabytkowe.
Zamek w Janowcu jest czynny:
SEZON ZIMOWY:
codziennie oprócz środy: 9.00 - 15.00
(ostatnie wejście 30min przed zamknięciem)
SEZON LETNI: (od 1 kwietnia do 31 sierpnia)
codziennie: 10:00 -17:00
dziedziniec i krużganki dodatkowo w godz. 17:00 - 20:00
(ostatnie wejście 30min przed zamknięciem)
*************
Witajcie, to znowu ja, Czarna Dama. Jak już wiecie z poprzedniej skrzynki, która znajduje się na terenie janowieckiego parku, jestem duchem tego miejsca. Obiecałam Wam moją smutną historię..
Dawno temu, gdy mieszkali w Janowcu potężni magnaci- Lubomirscy, zamek był przepiękną rezydencją. Podzielony był na dwa dziedzińce, w pierwszym były stajnie, wozownie i mieszkania przeznaczone dla zamkowej straży i dworzan, w drugim dziedzińcu mieszkali rezydenci i rezydentki. Znajdowało się w nim prawie 100 komnat, 7 dużych sal, w tym przepiękna sala balowa, portretowa i jadalnia. Na srebrnych łańcuchach wisiały kunsztowne, weneckiej roboty pająki, w których co wieczór jarzyło się po kilkadziesiąt świec, a płomienie igrały w załamaniach kryształu rozpraszając światło w blaski kolorowe. Na ścianach widniały portrety rodowe, malowane al fresco. A uczty i bale jakie się tu odbywały są wręcz nie do opisania. A ja byłam jedną z mieszkanek zamku, córką magnata.
Do zamku z rybami przychodził biedny młodzieniec i nieszczęśliwie nasze drogi się zeszły. Serce było silniejsze niż rozum. Zakochaliśmy się w sobie, a schadzki odbywały się w parku. Niestety, ktoś doniósł na nas ojcowi, który zdenerwował się okrutnie za ten mezalians i oczywiście zakazał nam spotkań. Nic jednak te zakazy nie dały, widywaliśmy się dalej. O tym też się dowiedział ojczulek i nie było przeproś. Zamknął mnie w komnacie w wieży, a rybakowi zabronił zbliżania się do zamku. Zamknięta byłam zrozpaczona, nie wyobrażałam sobie życia bez ukochanego. Po kilku dniach męki, założyłam czarną suknię i wyciągnęłam sztylet ze starego kufra. Przebiłam nim serce ginąc na miejscu.. (niektórzy opowiadają też, że rzuciłam się z wieży przez otwarte okienko, ale już jak było naprawdę to miesza się w głowie, tak dawno to było temu) i właśnie od tamtego czasu snuje się w tej czarnej sukni pomiędzy murami zamku, a czasem też i po parku i okolicy. Ale nie straszę, choć porywa za serce mój smutny los...
PS. czy wiecie że w okresie letnim możecie przenocować na zamku?
To te dwie pary czarnych drzwi na krużgankach. Jedna komnata nosi nawet moje imię. Jeśli się odważycie, kto wie, może się spotkamy..
W przypadku zaginięcia kesza NIE wyrażam zgody na jego reaktywację.
Extra hints
Afbeeldingen
Logs:
31x
5x
3x