Wiosną i latem 1945r., w lasach między Białobłotami a Choczem, stacjonował oddział ,,Orlika”( dowódca por. Jankowski ). Była to kompania ,,ludowego” WP, która zdezerterowała w kwietniu 1945r. Liczyła początkowo około 100 żołnierzy, była dobrze uzbrojona. 10 maja 1945r. oddział mający wówczas 50-80 osób, w bitwie pod Białobłotami odniósł zwycięstwo nad Grupą Operacyjną MO. W walce zginął wówczas milicjant KP MO w Koninie – szeregowy Andrzejewski Antoni s. Wojciecha, lat 40 , a 12 milicjantów zostało wziętych do niewoli. Żołnierze ,,Orlika” utrzymywali dość szerokie kontakty z okoliczną ludnością, np. niewielkimi grupami przychodzili na urządzane w Białobłotach wiejskie potańcówki. 14 lipca 1945r. oddział ,,Orlika” został rozbity przez Grupę Operacyjną NKWD pod Kościelcem –7 zabitych, 19 aresztowanych ( los nieznany). W wyniku rozbicia oddziału, Jankowski ps. „Orlik’’ zaprzestaje działalności i zwalnia z przysięgi swoich podkomendnych. Niektórzy z członków oddziału postanawiają jednak kontynuować walkę. Dowództwo nad liczącym wówczas około 10 żołnierzy oddziałem przejmuje Józef Witman ps.„Lis”.
W dniach 5-6 grudnia 1945r., oddział AK Gedymina Rogińskiego, ps.„Dzielny”, w lasach między Ciświcą a Białobłotami, stoczył potyczkę z plutonem operacyjnym KP MO w Koninie. W wyniku starcia, śmierć poniosło dwóch milicjantów: Wawrzyniak Franciszek, lat 42 - komendant posterunku MO w Grodźcu oraz Rybicki Tadeusz lat 22 – funkcjonariusz posterunku MO w Grodźcu. W tzw. obławach na ,,leśne bandy” ( lub w ,, polowaniach na ludzi ”, jak uświadamiali miejscową ludność funkcjonariusze UB), dowódcy wyższych szczebli niejednokrotnie wykorzystywali miejscowych milicjantów, a nawet ,,ochotniczą młodzież” – wysyłając ich na pierwszą linię walki. Ewentualna śmierć takich osób w czasie walki, miała zniechęcać miejscową ludność do partyzantów.
Kesz to mikro w większym maskowaniu. Na znalazców czekają certy.
https://bialobloty-grodziec-gizalki.blogspot.com/2018/02/partyzanci-antykomunisci-w-rejonie.html