Wiadukt kolejowy na linii 377
Pierwsze wzmianki o budowie linii kolejowej pojawiły się w prasie wielkopolskiej już w 1882 roku. Powstanie cukrowni w Gnieźnie zwiększyło potrzeby transportowe w tym rejonie, zwłaszcza, że okolice Kiszkowa słynęły z upraw buraków cukrowych. Był to główny argument w walce o pieniądze na budowę połączenia kolejowego. Po kilkudziesięciu latach rozmów i przepychanek o fundusze na jej budowę, rozpoczęto realizację.
Ostatecznie, linia kolejowa ciągnąca się od stacji Gniezno Winiary przez stacje: Obora, Dębnica, Kłecko, Olekszyn, Rybno Wielkie, Kiszkowo, Stawiany i aż po samą Sławę Wielkopolską została otwarta dla ruchu towarowego 20 stycznia 1914 roku, a dla osobowego ruchu 1 marca.
W czasach powojennych linia kolejowa nr 377 miała duże znaczenie dla mieszkańców Kłecka i okolicznych stacji na trasie. Wraz z powstawaniem nowych zakładów produkcyjnych, wybierali oni dojazdy koleją. Z przejazdów korzystała także młodzież szkolna. Kursowały tam także parowozy, które oprócz funkcji transportowej, pełniły rolę atrakcji turystycznej. Oprócz przejazdów pasażerskich rozwinęły się w powojennych latach transporty towarowe płodów rolnych, wielkogabarytowych, węgla czy nawozów.
Ruch pasażerski na linii z Gniezna do Sławy Wlkp. zlikwidowano w grudniu 1995 r., a towarowy w 2000 r. Od 2007 r. linią kolejową przewożono są cysterny z paliwem do Rejowca. Trwały też rozmowy o przywróceniu połączeń pasażerskich, ale żaden z samorządów nie był zainteresowany wskrzeszeniem linii kolejowej. (źródło)
Skrzynka ukryła się przy całkiem przyjemnym wiadukcie kolejowym nad linią 377, w okolicy można także zapoznać się z historią Zielarek z Gorzuchowa - skrzynka OP8U30. Widoki z góry ładne, można też zejść na dół, ale uwaga LINIA KOLEJOWA JEST CZYNNA..
Skrzynka ukryta na poziomie 0, przy drzewie, nie wyciągamy całości tylko pojemnik. Weź coś do pisania.