Czołg Pijuś lata świetności spędził w głębokim PRLu, baa... nawet podczas zimnej wojny, broniąc polskich domostw przed napływem kapitalistycznego gó?!a. Lecz przyszły ciężkie czasy transformacji i nie wytrzymał nacisku, po prostu pękając z żalu i będąc zastąpionym nowym lepszym.
Czeka teraz na Was w pomorskim lesie. Przysiądź i wsłuchaj się w opowieści sączone przez starego wiarusa.
Aby bezpiecznie dostać się do kesza zaopatrz się w wycior do lufy i rękawice gumowe, takie lekko powyżej łokcia, OP1 też może pomóc.
Powodzenia.
P.S. parówkowym skrytożercom i malkontentom mówimy stanowcze NIE.