Niespodziewany atak
„[...]W kilkanaście laty później, w 1934 r., mjr Aleksander Fiszer ten sam moment walk [przełamania obrony] skomentował następująco:
„Niedoświadczony rekrut nie wytrzymuje działania kawalerii na bliską odległość, zwłaszcza na boki i tyły. Rozpoczyna się krwawy i bezładny odwrót załogi zachodniej części przyczółku. Wśród prób przywrócenia porządku w oddziałach ginie por. Boczarski i por. Sawicki wraz z kilkudziesięcioma szeregowcami. Reszta, napierana przez masę jazdy i piechoty nieprzyjacielskiej, z trudem dociera do mostu i przebiega na przeciwną stronę rzeki, otwierając przejście dla prześladowców”.
W tej sytuacji około godz. 13,30 w dniu 16 sierpnia 1920 r. zachodnie przedmoście znalazło się w rękach wroga, a w osadzie Walewskie, położonej w bezpośredniej bliskości mostu, pojawiły się pierwsze oddziały kozaków kubańskich. Tymczasem broniący wschodniej części przedmościa siłami 2. i 3. kompanii batalionu zapasowego 14. Pułku Piechoty płk Buntner, po otrzymaniu około godziny 13 meldunku o przełamaniu polskich pozycji na lewym odcinku obrony, podjął decyzję o odwrocie na lewy brzeg Wisły. W tym momencie został jednak zaatakowany przez kilka szwadronów kawalerii bolszewickiej. Większość żołnierzy dostała się do niewoli, jedynie 30-osobowy oddział pchor. Bacha zdołał przedrzeć się do miasta. Także kompania por. Jakuba Hanejki, uchodząc wzdłuż Wisły, dotarła do Szpetala Dolnego, a następnie do mostu. Kontrolujący północny wylot mostu kozacy kubańscy zdołali zbliżyć się do jego południowego wylotu i przy pomocy ckm-ów rozpoczęli ostre ostrzeliwanie lewego brzegu Wisły. W tym momencie zaledwie stuosobowy oddział por. J. Hanejki podjął atak na usadowionych na nadbrzeżu Wisły strzelców kozackich w liczbie około stu osób. Przy stracie tylko jednego żołnierza, wykorzystując powstałe zamieszanie w szeregach wroga, przedostał się przez most do miasta. Akcja Hanejki, choć udana, mogła okazać się wielce ryzykowna, bowiem część oddziału kozaków, w pościgu za polską piechotą, wdarła się na most i znalazła się już u południowego (włocławskiego) wylotu przeprawy. Na szczęście silny ostrzał strzelców, rozmieszczonych na nadwiślańskich bulwarach, zmusił wroga do odwrotu. Kilkanaście minut potem bolszewicy podjęli ponowną próbę przejścia przez most, jednak i tym razem musieli odstąpić od tego zamiaru. Ogień oddziałów polskich z bulwarów był skuteczny, pomimo, iż wróg na prawym brzegu rzeki ustawił drabiniaste wozy, wypełnione sianem, które miały stanowić osłonę przed kulami.
W kilkanaście minut potem most na Wiśle od strony miasta, podpalony benzyną przez jego obrońców na lewym brzegu Wisły, zaczął płonąć. Decyzję o podpaleniu drewnianej przeprawy podjął płk J. Gromczyński o godzinie 13.00, po uzyskaniu zgody drogą telefoniczną dowódcy Frontu Północnego.[...]” – Fragment publikacji Mirosława Krajewskiego „Ziemia dobrzyńska w cieniu czerwonej gwiazdy. Rok 1920” opisujący walki w okolicach Włocławka.
fot. Włocławek 1920 W obronie Wisły. Tomasz Dziki
Skrzynka, w barwach maskujących , ukazuje okolice działań 1. kompani strzeleckiej por. Hanejki podczas brawurowego ataku.
Kesz należy do cyklu skrzynek mających upamiętnić setną rocznicę wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku oraz przybliżyć przebieg ówczesnych walk we Włocławku i okolicach.
Kesze z cyklu są oznaczone numerami dla zachowania ciągłości opisu oraz chronologii występowania związanych z nimi zdarzeń. Numeracja ta nie ma jednak znaczenia przy szukaniu - masz pełną dowolność co do wyboru kolejności ich podejmowania.