Pomarańczowe oczy.
Przykuły moją uwagę natychmiastowo, już podczas pierwszej, zapoznawczej przejażdżki rowerem po okolicy. Nowej okolicy.
Murale zawsze budziły moją sympatię, sztuka uliczna tworzy klimat miasta, który bardzo często jest pomijany, w ciągłym biegu ciężko jest zauważyć coś, co przecież co dzień nam towarzyszy.
Wraz z przeprowadzką do Gdyni postanowiłam, że okeszuję to puste, jak dla mnie, miasto. Brakuje tu skrzynek, a zwłaszcza tych tradycyjnych, szybkich i prostych. A ta skrzynka właśnie taka jest.
Pomysł na tego kesza zrodził się już na samym początku, tuż po przeprowadzce, wiecznie jednak odkładałam go na później, zawsze było coś lepszego do zrobienia. Późniejszy wyjazd do Łodzi i spotkanie z inicjatywą MM rozszerzył ten pomysł na więcej niż jedną skrzynkę, a przemierzając miasto w poszukiwaniu dzieł ulicznych artystów znalazłam bardzo dużo ciekawych obrazów, tych dużych i tych małych. Nowe miejsca pokazywały się stopniowo i magazynowały z tyłu głowy.
"Projekt" zaczynam właśnie od TUSE, ponieważ bardzo lubię tego artystę, a zainspirował mnie do tego pierwszy kesz związany z jego innym muralem.
Nie wiem jak to się rozwinie. Mam w zanadrzu jeszcze kilka skrzynek, a potem? Zobaczymy.
Zapraszam do szukania i odkrywania miasta od strony innej niż dotychczas.
Miejsce ukrycia otoczone jest oknami i dość często ktoś tamtędy przechodzi, proszę więc o dyskrecję i zgłaszanie braku, uszkodzeń i problemów.