Białe święta w naszej okolicy to raczej wspomnienia, ale cały czas mamy nadzieję, że w końcu nadejdą! A jak śnieg, to oczywiście lepienie bałwanów. Nawet przy małych opadach, oczyszczanie chodnika czy podjazdu kończy się próbą ulepienia czegoś, co chociaż tego bałwana ma przypominać. A bez śniegu? Cóż... niektórzy szukają inspiracji w sieci - robią bałwany z plastikowych kubeczków, żarówek, gazet, pudełek, kapusty. Inni, bardziej kreatywni sami kombinują i tworzą niepowtarzalne bałwany "z niczego". A tradycyjnego bałwana, z trzech kuli śniegu, guzikami z węgielków, nosem z marchewki, garnka na głowie i miotły - ręki, ze świecą szukać.
Zatem życzymy wszystkim śniegu, chociaż po kostki!
O keszu:
Pojemnik mały, zawiera logbook, ołówek, certyfikaty i trochę gadżetów na wymianę. Obchodź się delikatnie, nie szarp, nie ciągnij, a dłużej posłuży. Nie ułatwiaj kolejnym znalazcom, dobrze zamaskuj.