W czasie dorocznego festynu w okolicach 16 lipca na Drutarni zwykle pada deszcz.
Otóż dawno temu wioskę nawiedziła ogromna susza, która powodowała nieurodzaj, choroby i pożary domostw. Tamtejszy ksiądz modlił się żarliwie o deszcz i ślubował uroczyście organizować pielgrzymkę dziękczynno błagalną w tej intencji. Tak też się stało, w dniu Matki Boskiej Szkaplerznej w bliżej nie określonym roku XIX wieku wyruszyła pierwsza pielgrzymka. Parafianie niosąc obrazy i dary przebłagalne, z pieśnią i modlitwą kierowali się do kościółka w Bruśku. Jaka była radość księdza i towarzyszących mu pątników, gdy nad głowami idących zebrały się pierwsze chmury i w czasie nabożeństwa rozpadał się rzęsisty deszcz chłonięty szybko przez spragnioną, wysuszoną ziemię.
Opowieść o powieścią, lecz coś w tym jest, jako, że do dziś dnia w Święto Parafii czyli w Święto Matki Boskiej Szkaplerznej
zazwyczaj jest deszczowo. Nikomu to jednak nie przeszkadza i rok w rok Drutarnia bardzo hucznie i radośnie obchodzi święto swojej
parafii, nigdy nie narzekano na frekwencję, a mieszkańcy bawią się i tańczą nawet w czasie deszczu.
Jest to skrzynka z serii skrzynek przedstawiających miejscowe podania i legendy w miarę możliwości, będę wrzucał następne zawsze ze znaczkiem Legendy #.