Moi rodzice co prawda nie są stąd ale wracając do swojego miejsca zatrzymali się tutaj w okolicy, która spodobała im się na tyle, że postanowili że tej wiosny zostaną tutaj na dłużej. Dostatek pokarmu, cisza, spokój jak i ciekawa okolica sprawiły, że założyli swoje gniazdko by móc wychować kolejne potomstwo. Tak po miesiącu pojawiłem się ja i moje 12 rodzeństwa. Rodzice dobrze o nas dbali by po ok 60 dniach wyjść z gniazdka i pofrunąć na głęboką wodę. Moje rodzeństwo udało się w wielki świat a ja tutaj zostałem na Lutyni i zapraszam do odwiedzin.
Skrzyneczka jest 2 etapowa. Proszę o dokładne maskowanie finału!