Tragiczne pomyłki i śmierć Anny Sehwol - wersja skrócona
W Nowym Jaromierzu, leżącym po niemieckiej stronie linii demarkacyjnej ustalonej w lutym 1919, mieszkała rodzina Sehwolów.
Matka Anny, Weronika była Polką, patriotką, w tym samym duchu wychowującą dzieci. Rodzina zaangażowana była w czasie Powstania w Kopanickiej drużynie Powstańczej, a także przekazywała cenne informacje dotyczące wojsk niemieckich.
W maju 1919 roku do domu Sehwolów zgłosił się młody lekarz wojskowy Jan Luttelman. Poprosił o przemycenie go na Polską stronę, gdzie chciał zaciągnąć się do polskiego wojska, a przy tym zobaczyć się z chorym ojcem.
Weronika wysłała najstarszą córkę Martę, 20 maja 1919, aby przekazała go posterunkowi powstańczemu w Jażyńcu. Marta, postanowiła zostać w Jażyńcu na nocleg, aby nie wracać nocą przez granicę na Obrze, na której stale dochodziło do incydentów. Zaniepokojona jej nieobecnością matka, wysłała na przeciw dwie córki Annę(17 lat) i Zofię(12 lat). Te wzięły grabie i udając idące suszyć siano dziewczyny przeszły niepokojone przez straże niemieckie. Niestety, żołnierz z polskiego posterunku przy śluzie Jażyńskiej, oddał strzały w ich kierunku, raniąc ciężko Zofię i zabijając Annę.
Czy zmyliły go grabie, wyglądające jak karabiny (postacie szły po zmroku od niemieckiej strony), czy były inne przyczyny, nie rozstrzygajmy.
O skrzynce:
Aby odnaleźć skrzynkę należy stanąć przed odnowionym, dzięki działaniom Wiary Lecha, grobem Anny.
Skrzynka schowana jest poza czynnym cmentarzem
Szukajcie jej 55 metrów od współrzędnych azymut 51 stopni.
Można znaleźć dogodne dojście.
Mały pojemnik ukryty na sposób leśny w terenie, który wiąże się z zagmatwanymi historiami Polskiego pogranicza.
źródła: historia nie doczekała się monografii, a popularne kopie pełne są uproszczeń. Wykaz części źródeł, można znaleźć tu. o rodzinie na www.geni.com , lub zapytać
Japonki
- Całkowity dystans: 91617 km