Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
Pomorskie legendy - Kupalnocka - OP8WCY
Baju baj, dziad bajędy plecie (pomorskie wierzenia i legendy)
Eigenaar: Mirosław
Deze cache maakt deel uit van GeoPath!
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 26 meter NAP
 Provincie: Polen > zachodniopomorskie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Normaal
Status: Kan gezocht worden
Geplaatst op: 29-04-2019
Gemaakt op: 29-09-2018
Gepubliceerd op: 29-04-2019
Laatste verandering: 02-01-2021
28x Gevonden
0x Niet gevonden
3 Opmerkingen
watchers 1 Volgers
55 x Bekeken
20 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: uitstekend
3 x Aanbevolen
Deze cache is aanbevolen door: BJBJ (Bejotka), Molly1 (iwmali), wojtczak(i)
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Dangerous Cache  Take special equipment  Nature  Access only by walk 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

Geościeżka WIERZENIA I LEGENDY POMORSKIE

(004)

Hall of fame

FTF: rzezimiech (2019-05-01)

STF: iwmali (2019-05-01)

TTF: Zyga (2019-05-01)

KUPALNOCKA

 

Czy są wśród nas tacy, którzy pamiętają wędrownych dziadów, którzy za strawę bajdali o jeszcze starszych czasach?

Nie, to już tylko w literaturze można spotkać.

Dlatego teraz zamiast dziadów noszących opowieści, bajędy będą Was po polach i lasach ciągały ;)
(czytaj – powitać radym na geościeżce bajarskiej).

--❧--❦--❧--

- Dziadku, dziadku, a opowiedzcie nam tu jakąś bajkę, dziatwa chętnie posłucha…

- Dyć ja nie bajki, ino samą prawdę prawię!

- Nie żachajcie się, dobrodzieju, tylko prawcie tę prawdę, starzy też słuchać lubią

Zatem były takie czasy, że największy mir wśród ludu naszego miał bożek Świętowit. Oj stare to były czasy, a ziemie nasze pomorskie daleko i na wschód, i na zachód sięgały. A na zachodzie właśnie leży na Bałtyckim Morzu wielka wyspa, naonczas Rana nazywana. Jak kto w geografii uczony, to dziś ją na Rugia przechrzcili, to może wie gdzie ona. A na wyspie tej cypel obronny znamienicie, Arkona nazwany, twierdza niezdobyta. A w twierdzy chram* najznamienitszy Świętowita, z posągiem drewnianym w srebro obleczonym. Skarbce nieprzebrane, aleć je później Duny zagrabili… na 17 okrętach grabież wyprawili…

- Dziadku dobrodzieju! Zali nie prawisz od rzeczy?

A posąg Świętowita dzierżył złoty róg, kielich biesiadny, co go na nadchodzący Słońcakres miodem napełniano.

- Dziadku, a coż to ten ‘kres’?

- Ach wy młode, nic z tradycyj ojców nie znacie? To jak z końca wiosny noc czasem kusa, a lato się zaczyna i dnie coraz to krótsze… A do rzeczy…

Na czas ten wszyscy wychodzili z chat, z siół i miast w lasy, a najlepiej nad wody, kole strugi płynącej. Tam stosy na ogniska układali. Czekali wieczora, a raczej nocy samej. Pierwszy sygnał zawsze dawali kapłani z Arkony. Jak nad wyspą Raną noc zapadała, kapłan róg z posągu Świętowita dobywał, miód spijał. A na ten znak kapłanki wielki stos podpalały.

Wielki ogień z daleka okolica widziała, ludziska wszędzie swoje ogniska rozpalali. Aż pierścienie ognia cały pomorski lud Słowiański ogarniały. Przy ogniu zaś noc ta krótka, noc to była miłości, noc boga Kupały. A działo się tej nocy wiele. Tej nocy i jeszcze kolejne trzy, cztery dzionki i nocki całe prawdziwej szalenicy.

Święto to ognia i wody. Wkoło ognia korowody taneczne się kręciły, śpiewy nie milkły! A co sprawniejsze i odważniejsze zuchy skakały prosto ponad ognie, dla oczyszczenia i ochrony przed złą magią.

Ta że noc końcem była czasu, gdy Słowianom nie wolno było (od dziewiędziesiorga dni!) za dnia do jeziora, rzeki czy innej strugi wchodzić. A te nocne obmycie gwarantem było przegnania chorób wszelakich i uroków.

Dziewoje kwietne i zielne wianki swoje z głów zdejmowały i w wodę ciskały. Jak jakiego młodzian ułowił, to z dziewką parę miłosną tworzył, na tę szaleńczą noc, a nieraz do ożenku to prowadziło. A zwyczaj taki uświęcon był, że kapłan te związki takowe w chramie potwierdzał słowami: „mężem i niewiastą wobec nieba, ziemi i wszystkich bogów i ludzi was ogłaszam”…

A jeden jeszcze zwyczaj był, legenda przecie. W noc tę jedyną w roku zakwitały paprocie. A kto by kwiat taki znalazł, odtąd bogactwo by go nie opuściło. A i w razie jakiej ciężkiej opresyji miał ponoć niewidzialnym być…

- Dziadku, dziadku, gadajże dalej.

- Dyć młody nie widzisz, że dziad śpi? Też na swoją ławę, rano robota!

 

* chram – świątynia Słowian

--❧--❦--❧--

Taż dziadowa bajanka z dzieł mistrza pomorskich legend, Janusza Władysława Szymańskiego swoją historię niesie, oraz wszelakich internetów. Azali nie wierzta jak w słońce, jako że swoje dziad dodać zdolen :)

--❧--❦--❧--

Opis kesza

Informacja na dobry początek – kesza szukasz w okolicy źródeł najdłuższej w gminie Dobra rzeki – Małej Gunicy (do 1945 po niemiecku Alte Aalbach). Wypływa z małego jeziorka Lipka (do 1945 po niemiecku Lind See) i po 11 kilometrach wpada do rzeki Gunicy w okolicach wsi Węgornik. Niestety, jeziorko Lipka powoli przechodzi do historii – po prostu wysycha.

Skrzyneczka ukryta zgodnie z kordami. Dla ułatwienia, skoro noc Kupały to musi być nad wodą… Budowa i zasady ukrycia tradycyjne.

Kesz musi zawierać logbook, no to zawiera (i to w woreczku strunowym, który należy dokładne zamykać), ołówkowe pisadło, nie ma cerów, ale ma trzy pamiątki dla pierwszych zdobywców (łatwo rozpoznać, która dla którego). Rzecz oczywista – są zabaweczki dla potencjalnych dzieciaków, ale ja bym tam maluchów nie ciągnął! A czemu jest oznaczona jako niebezpieczna - bo mokro, mokro wkoło, woda i podmokły grunt. Jako ten sprzęt dodatkowy to kalosze by się mogły przydać.

Uwaga – podchodzić koniecznie od strony zachodniej – od drogi Lubieszyn-Dobra, inaczej popłyniecie, dosłownie! Pierwotnie kesz miał być po drugiej stronie tego „rówka”, ale sami zobaczcie, dlaczego życie skorygowało lokalizację…

Rzecz znowuż wiadoma, geokreta można tu lokować, będzie miło.

Na zachętę fota Małej Gunicy u źródeł. Naprawdę warto takie rzeczy zobaczyć na własne oczy.

--❧--❦--❧--

Wszelakie fotosy i insze grafiki autora

Extra hints
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien
Afbeeldingen
Płonący stos
Wianki na wodzie
zalana lokalizacja
Mała Gunica u źródła
mocny fotospojler
bezczelny fotospojler
Logs: Gevonden 28x Niet gevonden 0x Opmerking 3x Alle logs