Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Dombiemu - Charon7&LadyMoon - OP8U6Y
Właściciel: LadyMoon
Ta skrzynka należy do GeoŚcieżki!
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: -1 m n.p.m.
 Województwo: Polska > pomorskie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Normalna
Status: Gotowa do szukania
Data ukrycia: 13-01-2023
Data utworzenia: 25-07-2018
Data opublikowania: 14-01-2023
Ostatnio zmodyfikowano: 14-01-2023
22x znaleziona
0x nieznaleziona
1 komentarze
watchers 3 obserwatorów
138 odwiedzających
16 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
3 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: bamba, pi0traz, Serengeti
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

 

Charon7:

Moje pierwsze spotkanie z Dombim wydarzyło się na Ziemi Czarownic (Hexengrund) czyli obecnej dzielnicy Gdyni - Babie Doły, w 2015 roku.

Miało być poniekąd prozaiczne, ot takie zwykłe spotkanie z nowym keszerem. I tylko tyle, że miałem być tego dnia przewodnikiem i doprowadzić go do celu - czyli przeprawić Dombiego na torpedownię, niczym mityczny Charon przez rzekę Styks.

To spotkanie przerodziło się w coś więcej, wszystko przez te parę chwil na wodzie.  Wyprawa i to co się wydarzyło pod Torpedownią, połączyło nas duchowo i staliśmy się przyjaciółmi.

W skrócie Dombie opisuje to w swoim logu- w keszu LadyMoon - Samotna Pani Grozy czyli Torpedowaffenplatz Hexengrund - OP70BA.

W logach Dombiego przełamywana była pewna granica, niewidoczna dla nas, taką jakby aksamitną narracją opisana.

Owszem, przy wyjątkowych keszach też staram się napisać dwa zdania więcej niż zwykle. Ale to, co robił Dombie, to było mistrzostwo świata. Nikt tak nie opowie o keszu jak Paweł i z jakimi przygodami było mu się zmierzyć, z wyjątkową narracją. Tak pisać potrafił tylko Paweł.

Zresztą, zobaczcie sami ten komentarz :

Po tym już było tylko lepiej: podziemia gdyńskie, wyprawa w góry, cykliczne piwko i męskie rozmowy na gdańskiej Starówce, ognisko do białego rana na działce na Kaszubach.

Dombie po pracy, jaką miał co jakiś czas w Trójmieście, przyjeżdżał do nas odpocząć, ale ten odpoczynek przekładał się też na wielogodzinne rozmowy.

Patrzyłem w oczy Pawłowi i zastanawiałem się, czy Paweł umie nie rozmawiać? 


Teraz, kiedy brak wśród nas Pawła to jest koniec pewnej epoki. Nie ma już przy nas przyjaciela, na którego można było zawsze liczyć i też nie ma przy nas takiego człowieka, który by tak pokornie i z ufnością "oddał się w nasze ręce" - mam tu na myśli ten właśnie kurs na torpedownię czy wejście do gdyńskich kanałów.

Tak napisał wtedy w logu kanałów: 

A tak, gdy wpisał się już do logbooka 3 lata później:

Dopóki żyjemy to pamięć o Pawle w nas zostanie.

Gorzej jak już i nas nie będzie, to kto o Dombim będzie wówczas pamiętał, że był i tak żył...?

 

 

 

LadyMoon:

Pamiętam, jak w 2014 roku dostałam wiadomość od nieznanego mi wówczas człowieka - keszera. Był to koniec sierpnia. Ów keszer napisał, że będzie na początku września służbowo w Trójmieście, a że lubi takie różne dziwne skrzynki to chciałby zdobyć mój Wolę Róż - OP833K.  I tak się zaczęło.

Poznaliśmy się więc 6 września 2014 roku dzięki keszowi Wolę Róż ;), w którym napisał tak:

Tego dnia robiliśmy jeszcze skrzynki z mojej Podziemnej Gdyni oraz okoliczne. Na zakończenie dnia zabrałam Dombiego na Babie Doły, bo tak się rozsmakował w skrzynkach z tej ścieżki, że chciałam mu pokazać bonus tejże scieżki, jaki być może będzie na niego czekał.

Dombie siedział wtedy ze mną na plaży i patrzył tęsknym wzrokiem na bonus ścieżki czyli Panią Grozy.

Jeszcze nie wiedział, że 8 miesięcy później będzie tam dryfował z Charonem, ba.. nawet ja nie wiedziałam wtedy, że w 2015 roku pojawi się w moim życiu Charon...

Tak wtedy napisał w logu Torpedowni:

Przez kolejne lata Dombie przyjeżdżał często służbowo do Trójmiasta i zawsze wtedy się spotykaliśmy na jakieś keszowanko. Był fanem wyimków, więc ciągnęło go na gdańskie i moje gdyńskie. Przy okazji tych wyimków zaliczaliśmy lub też on sam, jeśli ja już miałam zdobyte -  jakieś okoliczne skrzynki.

Stało się to już pewnego rodzaju tradycją, że zazwyczaj był to 13 dzień miesiąca i często piątek.

Dla nas był to dzień pełen szczęścia i radości a nie pecha czy nieszczęścia.

Dlatego skrzynka ta - poświęcona Dombiemu - została ukryta właśnie dnia 13 stycznia 2023, w piątek. 

Nie wyobrażam sobie innej daty dla tego kesza.

Dla mnie Dombie był niesamowitym człowiekiem.

Wybitnym, inteligentnym, błyskotliwym, z poczuciem humoru, bardzo ciepłym i przyjacielskim, takim dobrym i pozytywnym. Był prawdziwym przyjacielem.

W zasadzie od razu złapaliśmy ze sobą dobry kontakt, potrafiliśmy ze sobą godzinami rozmawiać, śmiać się i milczeć. To była dla mnie bardzo cenna przyjaźń.

Świetnie nam się razem keszowało.

Było też kilka naszych spotkań poza Trójmiastem, między innymi w Wildze u mototrampa czy na Jurze, gdy mi wręcz "na sygnale" dowiózł Charona 500 km z Gdańska.

Dla mnie niesamowite też pozostaną jego logi. Dziś już mało kto pisze coś więcej niż TFTC lub więcej niż jedno czy dwa zdania.

On nie dość, że pisał dużo i długo to jeszcze pięknie i tak poetycko.

Uwielbiałam czytać jego logi w moich skrzynkach. Poniżej wklejam kilka takich wyjątkowych:

Wiadomość o jego odejściu przyjęłam z bardzo wielkim smutkiem i bólem. Był to dla mnie szok.

Choć minęło już ponad 2 lata od tego momentu ( Dombie odszedł 18 grudnia 2020), ja wciąż czuję, że on gdzieś tam obok nas jest i patrzy z góry, jak zakładam mu kesza ;)

Dombie pozostanie na zawsze w mojej i Charona pamięci,

bo o takich ludziach się nigdy nie zapomina.

 

 

 

O keszu: 

Kesz, jak już wiadomo z opisu, założony został ku pamięci Dombiego.

Pomysł zrodzony został już dawno,

bo wiadomo było, że nie pozostanę obojętna,

ani tym bardziej Charon, wobec tego tragicznego wydarzenia.

Problemem było tylko to, gdzie umieścić skrzynkę.

Miałam różne wizje, koncepcje, pomysły,

ale wszystkie były niedoskonałe. 

Bowiem chciałam ukryć ją w miejscu,

które będzie mi się kojarzyło z Pawłem,

w miejscu, gdzie razem byliśmy,

gdzie były jakieś emocje i przeżycia.

Ale nie mogłam trafić w pamięci na takie miejsce,

które byłoby godne tej skrzynki.

Dopiero rozmowa z Charonem spowodowała moje olśnienie.

No przecież lepszej miejscówki niż okolice plaży na Babich Dołach w Gdyni,

nie mogłam wymyśleć. 

Tam przecież wszystko się praktycznie zaczęło. 

To MUSIAŁO być TO miejsce. :)

 

Kesz spoczywa kilkadziesiąt metrów od miejsca na plaży,

gdzie siedzieliśmy w 2014 roku patrząc na torpedownię.

Rosną tam trzy dorodne brzozy, złączone ze sobą

i przepięknie oplecione bluszczem.

Tak jakby nasza trójka - Dombie, Charon i ja.

To jest jedyne tam takie miejsce,

jakby czekające wręcz na tego wyjątkowego kesza.

Myślę, że Dombie jest zadowolony z tej lokalizacji skrzynki. ;)

 

Kesz w stylu klasycznym, ukryty klasycznie.

I bez fajerwerków, bo o pamięć tutaj chodzi a nie o patenty.

Choć szkatułka, w której spoczywa logbook jest ręcznie zdobiona,

i kosztowała mnie dość sporo pracy,

więc uszanuj to, wyjmuj i otwieraj ostrożnie i delikatnie.

Maskuj tak, żeby najlepiej nic nie wystawało. 

W środku są ( póki co ) tylko 2 certyfikaty, bez oznaczeń FTF, STF itp.

Zapraszam do szukania !

 

Niech pamięć o Dombim trwa wiecznie i nigdy nie zgaśnie.

Zasady reaktywacji Reaktywacja jest zabroniona i nie ma od tego wyjątków.
Przeczytaj więcej o reaktywacji skrzynek TUTAJ
Obrazki/zdjęcia
Od tej strony szukaj
Nocą...
Wpisy do logu: znaleziona 22x nieznaleziona 0x komentarz 1x Obrazki/zdjęcia 2x Wszystkie wpisy Galeria