Z nazwą baszty związana jest legenda, według niej nazwa baszty pochodzi od siedmiu płaszczy, które nosiły córki księcia z pobliskiego zamku.
A było to tak: ... dawno temu bogaty książę miał siedem pięknych córek, pragnął dla nich wspaniałych i bogatych mężów, ale niestety córki zakochały się w ubogich rycerzach. Książę, który wybrał już dla nich mężów, gdy się o tym dowiedział wpadł w złość, kazał wybudować obok zamku basztę bez okien, bez drzwi i zamurował w niej swoje córki. Miały tam przebywać w zamknięciu dopóki nie "zmądrzeją", córki natomiast na znak protestu i żałoby kazały uszyć sobie siedem czarnych płaszczy, które nosiły w dzień i w nocy. Jedzenie księżniczkom podawano przez niewielki otwór znajdujący się przy podłodze. Mijały dni i lata...pewnego dnia księcia zaalarmowała służba, że od kilku dni nikt nie odbiera jedzenia. Książę natychmiast kazał wybić cegły w murze. Po wejściu okazało się, że w baszcie nie ma nikogo... tylko na krzesłach stojących wokół stołu wisiało tylko siedem czarnych płaszczy.
Do dzisiaj nie wiadomo co stało się z księżniczkami…podobno zamieniły się w kruki i odleciały daleko do swoich ukochanych... a może pod tą postacią żyją do dzisiaj?
Keszynka ukryła się w miejscu z pięknym widokiem na basztę, proszę o rozsądne podejmowanie skrzynki, po znalezieniu ukrytego w niej logbooka wpisujemy tylko nick, pieczątki zostawcie w domu, w środku znajduje się pisadło, po wpisaniu logbook pięknie składamy i chowamy do strunówki. Proszę pojemnik dobrze zamykać, żeby się nie otworzył.