Spontankeszing vol. 2.
Powrót ze Śnieżki do Karpacza. Idziem idziem, keszy brak i pada hasło "a może z nudów by tutaj coś założyć". Akurat piękny widok na Śnieżkę się odkrył, a i pojawiła się tabliczka szczytowa Svornej Hory.
Keszyk intuicyjnie skitrany. Przy szlaku.