Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
Cmentarz wojenny nr 1 w Kaznowie - OP8FJT
Eigenaar: tsalarioth
Plaatser: erykradek
Deze cache maakt deel uit van GeoPath!
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 169 meter NAP
 Provincie: Polen > lubelskie
Cache soort: Onbekende Cache
Grootte: Micro
Status: Kan gezocht worden
Geplaatst op: 18-04-2016
Gemaakt op: 19-04-2016
Gepubliceerd op: 19-04-2016
Laatste verandering: 02-11-2022
31x Gevonden
0x Niet gevonden
1 Opmerkingen
watchers 1 Volgers
56 x Bekeken
24 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: goed
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  One-minute cache  Take something to write  Fixed by magnet  Monumental place 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

W internecie znalazłem niewiele informacji nt. miejsca:

"Mogiła wg PTTK-owskiego spisu cmentarzy I wojny światowej (podającego błędnie nazwę miejscowości jako Kazanów ale we właściwej gminie - Ostrów Lubelski) znajduje się w środku wsi obok młyna. Faktycznie w środku wsi obok młyna znajduje się kopiec. Na jego szczycie znajduje się krzyż kamienny ufundowany przez Józefa Gajowiaka prawdopodobnie w 1939 roku (ostatniej cyfry nie jestem pewien). Nie ma tam ani słowa, które odnosiłoby się do ofiar wojny, poległych, żołnierzy. W pobliżu też nie ma żadnej tablicy informacyjnej. Ale może była?"  źródło

Na miejscu znalazłem wspomniany kopiec ze stojącym kamiennym krzyżem na szczycie. Napis zatarty przez czas, ale udało mi się odczytać część:

tablica

JEZU SYNU DAWIDOWY / ZMIŁUJ SIĘ NAD NAMI / I BŁOGOSŁAW NASZEJ PRA / CY / FUND. JÓZEF GAJOWIAK  / 11 (lub 14) VI 1936 R. (moim zdaniem to 6)

 

Na tyłach znalazłem znacznie młodszy, leżący krzyż. Możliwe, że wyznacza miejsce, gdzie spoczywają tu pochowani.

Z opowieści mieszkańca wsi wynika, że oprócz żołnierzy z I WŚ, spoczywają tu żołnierze z II WŚ. Sam cmentarz był większy: sięgał na podwórko pobliskiej posesji i na dzisiejszą drogę. Ogrodzony był szerokim, kamiennym parkanem. Parkan został rozebrany i pozyskany materiał użyto do budowy fundamentów domu na tej właśnie posesji. Właściciel posesji dostał pieniądze od gminy i postawił metalowe ogrodzenie. Stojący na środku krzyż, przez wiele lat znajdował się za domem tego człowieka. Po latach dopiero wrócił na miejsce.  

Nagrałem opowiadanie mieszkańca Kaznowa, który opowiedział mi historię miejsca. Plik audio jest średniej jakości, dlatego poniżej transkrypcja:

Tutaj leżą Niemcy. Później.. tu było dużo grobów. Cały grób, cały cmentarz w ogóle był powiększony. Zabrały, jak budowali, to rozebrały i tam na fundamenty do tego dawali te kamienie, Tu był szeroki taki parkan dookoła. No i później moja ciotka tu się kiedyś wzięła „Jak tak można niszczyć?” – mówi, która już nie żyje. Pojechała do Lubartowa i to zaraz mu zabronili trochę, to wziął ogrodził takim płotem żelaznym trochę, bo gmina mu no dała gmina pieniądze, wszystko dała, on tylko zrobił. I ogrodził to tak… I tylko jeden krzyż stoi teraz na środku. A ten krzyż ktoś go kiedyś wyrzucił, był gdzieś za chałupą, a później zachorował, to wziął ten krzyż później przekopał, a stał parę lat za chałupą tam u niego tam przy polu. No i tu później go postawił na tym. I ten jeden wygląda pomnik, a tam jest, było dużo pomników. /Tylko teraz już ich nie ma?/ Teraz już ich nie ma bo to… porozbijane, porozwalane. /Kiedy to się stało?/ No to się stało może w jakimś sześćdziesiątym piątym roku, siódmym o tak gdzieś o. Budowały tutaj tego, te budynki budował (nazwisko), ten młynarza syn. Jak kiedyś jeszcze stary żył, to to rozbierali jak budowali. Cóż. Ale wie Pan, ja tak nie mogę nic wiele powiedzieć, bo ja stąd nie pochodzę. Ja pochodzę z Niedźwiady. Ja się tu ożeniłem i mieszkam. (…) jestem tu już może (…) no to mniej więcej jak co było po wojnie, a wojnę, zaraz po wojnie, to nic tak, nie mogę dużo powiedzieć, bo ja tutaj nie byłem. /I tutaj leżą Niemcy po wojnie, tak?/ Tak. /Zabici/ Bo tu wójkowica opowiadała, ciotka nasza (…) goniły, dogoniły tutaj do cmentarza, wystrzelały, wszystkich wystrzelały tutaj na cmentarzu. I później widocznie zaś się rodziny może gdzieś się dowiedziały, może tam i te pomniki im porobiły, no b kto by to porobił? / Ale to Niemców zabili Polacy, czy Rosjanie?/ Rosjanie. Tak Rosjanie. Niemców nie. Wie Pan co, tu nie byli Rosjanie to… Może to były… a nie, nasze to nie były. Bo ja tego nie widziałem, to mi ciotka opowiadała,  że ich tu gonili o tu. To były jeszcze inne czasy. Nie mieli szosy. Tu ich dogoniło, a tu może już było trochę grobów. I tu ich wybili. No ale co, tak wygląda, że to byli Rosjanie, bo kto by wziął Niemców zarachował? (..) wszystkie robili to ruskie. No i tyle, co jeszcze mam powiedzieć? / To o wiele więcej niż ja dowiedziałem się do tej pory/

 


O keszu:

Kordy wskazują cmentarz, nie miejsce ukrycia skrzynki. Ta ukryta jest w barierce ochronnej szosy po Twojej prawej stronie stojąc przodem do pomnika. Miejsce bardziej przypomina zbiorową mogiłę - i taki też tytuł znajdziesz w logbooku - ale myślę, że taka nazwa byłaby lekkim zafałszowaniem historii miejsca, dlatego w internecie jest właściwszy tytuł.

 

Afbeeldingen
Kamienny krzyż na szczycie
krzyż leżący
to widzi kesz
tu szukaj