Różne opinie krążą o kinie
Jeden w nim widzi sztuki świątynie
Dzieła mongolskie chłonie z pokorą
Drugi kojarzy kino z oborą, gdzie
Jak mawiają wtajemniczeni
Doi się co dzień kasę z jeleni
Sadza się ludzi, gasi się światło
Puszcza obrazek na prześcieradło
Piotr Bukartyk
Wszystko to rozpoczęło się w latach 20-tych XX wieku kiedy to za dolary przywiezione z Ameryki nieznany z nazwiska dorobkiewicz postanowił wybudować w mieście kolejne kino. Nie wziął jednak pod uwagę, że król kin w Żyrardowie jest tylko jeden. Wilhelm Myszkowski ówczesny właściciel „Bioskopu” i Terry” szybko konkurenta wykończył i przejął raczkujące kino "Słońce". Wszystko działało jak w zegarku aż do wybuchu II Wojny Światowej - okupant przejął kino, a właściciel (Wilhelm Myszkowski) zginął w Oświęcimiu. Kiedy wojna zbliżała się ku końcowi Niemcy wywieźli jeden z projektorów, a drugi działający i użytkowany na bieżąco kazali zdemontować. Żyrardowscy monterzy działali z premedytacją opieszale, przez co projektor udało się uratować przed wywózką. Dzięki temu już kilka dni po wojnie kino wznowiło działalność, wyświetlając film pt. Wyzwolenie Lublina” dostarczony przez Czołówkę Filmową Wojska Polskiego. Jako, że były właściciel zginął , a władza ludowa przejmowała wszelkie przedsięwzięcia prywatne, kino przeszło na własność państwa stając się pierwszym uruchomionym w całym województwie. W latach 70tych czy 80tych Kino Słońce przeżywało istny szturm widzów. Każdy z nas pamięta te długie, czasem bezowocne wystawanie w kolejkach po jakże upragnione bilety na „Wejście Smoka”, „Gorączkę Sobotniej Nocy” czy „Godzillę”. Katastrofa przyszła wraz upowszechnieniem magnetowidów VHS i wypożyczalni kaset. Sala kinowa co prawda była jeszcze wykorzystywana jako sala widowiskowa (o koncertach Dżemu, Mannamu czy Wilków w Kinie Słońce krążą do dziś legendy), ale to i tak nie uratowało Kina Słońce przed ostatecznym upadkiem. Budynek widmo przez wiele lat jeszcze straszył wyrwanymi oknami i odpadającym tynkiem, aż w końcu jego miejsce zajęła obecna Galeria Dekada.
Kesz to mikromagnetyk na kordach. Podejmuje oczywiście dyskretnie aby nie spalić miejscówki... ludzi tu niestety mnóstwo.