Czy to istota żywa, czy bezduszne urządzenie - na każdego przychodzi kres ziemskiej egzystencji. Na samochody także. Jedne w całości trafiają na różne złomowiska czy stacje rozmontowujące pojazdy, inne służą za źródło części zamiennych, a jeszcze inne są po prostu porzucane przez właścicieli. Niektóre z nich kończą żywot w nieco bardziej ‘chwalebny’ i pożyteczny sposób - a mianowicie jako materiał do ćwiczeń czy różnych ‘pokazowych wypadków’ Straży Pożarnej. I wydaje mi się, że właśnie temu celowi służy ‘kolekcja’ pojazdów zgromadzona na parkingu, który możemy podziwiać idąc nowym wiaduktem ulicy Nowolazurowej (czy też Alei 4 Czerwca 1989 r.). Tuż obok znajduje się komenda Straży Pożarnej i parking mieści się na jej terenie, stąd moje przypuszczenie. Z pewnością nie powinni tu przychodzić miłośnicy starych samochodów, bo aż szkoda patrzeć jak tu niszczeją. Najwięcej zobaczymy tu przedstawicieli modeli popularnych w latach 90-tych XX w. a dziś już coraz rzadziej spotykanych na ulicach, a więc np. Fiaty 126 i Cinquecento, Polonezy, najstarsze Fordy Fiesta czy Ople Astra. Z ciekawszych ‘okazów’ udało mi się wypatrzeć dostawczą Skodę 1203 (u nas niezwykle rzadko spotykaną), Ładę 2103, Trabanta 601, Skodę 105 i Zastavę 1100.
Kesz znajduje się w oczywistym miejscu, wystarczy wejść na wiadukt chodnikiem po stronie zachodniej, mamy stąd bardzo dobry widok na cały parking. Oczywiście nie ma potrzeby wchodzenia pod wiadukt ani tym bardziej zbliżania się do torów kolejowych.