Trzonolinowiec, czasem nazywany też „wisielcem” – modernistyczny budynek we Wrocławiu przy ul. Tadeusza Kościuszki72 (róg ul. Dworcowej), zbudowany w latach 1961-1967. Trzonolinowiec ma 11 kondygnacji, na których mieszczą się 44 mieszkania.
Budynek powstał na podstawie projektu Andrzeja Skorupy i Jacka Burzyńskiego. Jest to jeden z niewielu tego typu budynków w Europie, podstawą jego konstrukcji jest żelbetowy trzon, przenoszący pionowe obciążenia ściskające na podstawę budynku. Na nim osadzone są stropy w postaci kwadratowych platform zawieszonych (w początkowej konfiguracji) na dwunastu stalowych linach. Liny – elementy rozciągane zamocowane są do szczytu trzonu i przenoszą na niego ciężar stropów, są także zakotwione na poziomie parteru dla usztywnienia konstrukcji. Najniższe piętro zawieszone jest nad niezabudowaną przestrzenią wokół trzonu. W przeciwieństwie do tradycyjnych budynków, które budowane są od dołu, trzonolinowiec budowany był od najwyższego piętra. Poszczególne kondygnacje, zbudowane na poziomie parteru z gotowych prefabrykatów, podnoszone były przez siłowniki hydrauliczne.
Budynek wywołuje mieszane wrażenia estetyczne, budzi kontrowersje i obrasta legendami. Jego sympatycy podkreślają unikalność i niezwykłość konstrukcji, wrażenie „zawisania” w powietrzu. Przeciwnicy krytykują elewację budynku oraz niestaranne wykończenie. Bezpośrednie otoczenie budynku jest obecnie (2014) mocno zaniedbane.
Wisząca na linach konstrukcja, ku oburzeniu konstruktora, została w roku 1974 usztywniona (projekt wzmocnienia trzonolinowca powstał na Politechnice Wrocławskiej). Liny obudowano betonem, a na parterze wzmocnione stalowymi słupami. Wymienione zostały również ściany osłonowe i wewnętrzne. Obecnie nie jest to już więc budynek wiszący, a de facto szkieletowy.
Daleki od wygody i pełen usterek, budynek ten zyskał jednak tytuł Domu Roku 1967. Przedwczesna śmierć współtwórcy budynku, Jacka Burzyńskiego (zginął na polowaniu) dała początek pogłosce, jakoby popełnił on w związku z nim samobójstwo. W trzonolinowcu lokowano artystów wrocławskich scen. W początkach swej kariery mieszkali tu m.in.Bogusław Linda i Krzysztof Globisz. Dziś mieszkają w nim głównie przyjezdni studenci.
To nam mówi ciocia Wiki ;P
Od autora:
Według mojej oceny jest to jeden z najbrzydszych budynków Wrocławia.
Z tego miejsca pragnę podziękować pracodawcy za udzielenie potrzebnych materiałów, sprzętu oraz czasu do stworzenia tej skrzynki (proszę was o dyskrecje-podziękowania nie muszą do niego dotrzeć ;P).
Wszędzie widzą cię mugole! Podejmuj bardzo ostrożnie!
Ciesze się, że moge komuś sprawić przyjemność więc proszę odkładać i maskować tak jak powinno być, aby inni też mogli czerpać z kesza radość.
Życzę powodzenia!