Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
Szare chmury - OP8D4F
ad memoriam
Eigenaar: swacisko
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 67 meter NAP
 Provincie: Polen > wielkopolskie
Cache soort: Puzzel Cache
Grootte: Micro
Status: Gearchiveerd
Geplaatst op: 19-11-2015
Gemaakt op: 10-11-2015
Gepubliceerd op: 19-11-2015
Laatste verandering: 17-08-2019
19x Gevonden
0x Niet gevonden
6 Opmerkingen
watchers 0 Volgers
35 x Bekeken
17 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: uitstekend
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  Bike  Take something to write  Fixed by magnet 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

U nóg martwa upadła. O zła Persefono,

Mogłażeś tak wielu łzam dać upłynąć płono? 

 

Nie chciałem żywym śpiewać, dziś umarłym muszę,

A cudzej śmierci płacząc, sam swe kości suszę.

Prózno to! Jakie szczęście ludzi naszladuje,

Tak w nas albo dobrą myśl, albo złą sprawuje.

Alem ja już z jej śmierci nigdy żałościwszy,

Nigdy smutniejszy nie mógł być ani teskliwszy.

Nie nasyciłaś mych uszu swymi piosnkami,

I tę trochę teraz płacę sowicie łzami.

Bo, mając zranioną duszę,

Rad i nierad płakać muszę,

Czasie, pożądnej ojcze niepamięci! W co ani rozum, ani trafią święci,

Zgój smutne serce, a ten żal surowy wybij mi z głowy ! 

 

Mdleje zaraz, a zbywszy siły przyrodzonej,

Upada przed nogami matki ulubionej.

Nie dziwuję Niobie, że na martwe ciała

Swoich namilszyk dziatek patrząc skamieniała.

Przed oczyma rodziców swoich rostąc, mało od ziemie się co wznióswszy,

Duchem zaraźliwym srogiej Śmierci otchniona, rodzicom troskliwym u nóg martwa upadła. 

A miasto pociech, które winna z czasem była

Rodzicom swym, w ciężkim je smutku zostawiła. 

 

Nie wiem, co lżej: czy w smutku jawnie żałować,

Czyli się z przyrodzeniem gwałtem mocować?