Przy leśnej drodze łączącej Stawinogę i Zatory znajduje się "kamyczek" - pokaźnych rozmiarów głaz zwieńczony krzyżem. Jego pochodzenie jest dość zagadkowe - może być głazem narzutowym (choć pionowe ustawienie i położenie na rozstaju dróg raczej na to nie wskazują) lub celowo postawionym pomnikiem. Niestety nie dotarłam do żadnych informacji o tym, skąd się wziął i co oznacza. Na samym kamieniu również nie ma wskazówki o tym, co lub kogo mógłby upamiętniać. Miejscowi odwiedzają go jednak i ozdabiają, od nich pewnie można by dowiedzieć się nieco więcej ;)
Kesz to prosty, trzyczęściowy multak zaczynający się od tytułowego kamyczka. Od małej polanki odchodzi również kilka cichych leśnych dróżek. Jedna z nich, najbardziej malownicza i trochę "puszczańska" aż prosi się o choćby krótki spacer - tam umiejscowiłam dalsze etapy kesza. Las trochę zmienia w tym miejscu swój charakter; zamiast typowego dla Puszczy Białej suchego sosnowego boru pojawiają się nieco rzadsze w tych okolicach dęby i świerki. Warto przejść przynajmniej ten krótki kawałek albo zrobić dłuższy spacer. Powinno spodobać się nawet najmłodszym keszerom :)
Pierwszy etap znajduje się za głazem, drugi pod dużym gniazdem, trzeci nad strumykiem - niestety, przeważnie wyschniętym. Proszę o uważne maskowanie, a przy pierwszym etapie o dyskrecję - mimo tego, że jest dość głęboko w lesie, miejsce potrafi być zamugolone, zwłaszcza w sezonie grzybowym. Powodzenia! :D
Edit 03.09.2016: Skrzynka jest skromnym geohotelem. Postarajmy się, żeby nigdy nie brakowało w niej kretów - jeśli zabierasz kreta, dorzuć jednego (lub więcej ;)) na jego miejsce.