O pterodaktylu Gienku i jego rodzinie wiadomo niewiele. Gienek przyszedł na świat około 150 mln lat temu, w drugiej połowie lipca, w środę. Wykluł się z jaja w gnieździe zlokalizowanym na drzewie nad Dzierżęcinką w pobliżu Koszalina. Data i okoliczności jego śmierci owiane są tajemnicą. Po Gienku pozostało nieco pamiątkowych rodzinnych fotografii, które możemy podziwiać w muzeum przyrodniczym zlokalizowanym przy ulicy 1-go kwietnia (kopie kilku z nich zamieszczam). W muzeum zobaczymy ponadto tomik wierszy Gienka (powszechnie uznawany jest za twórcę pteropozytywizmu). Jeszcze nieliczne przedmioty użytku osobistego: szczoteczka do czyszczenia dzioba, pilnik do pazurów i to wszystko, co zachowało się po Gienku. No, może nie wszystko. Pozostało jeszcze rodzinne gniazdo, właściwie resztki gniazda. Udało mi się je zlokalizować na spróchniałej prekambryjskiej paproci (do złudzenia przypomina naszą poczciwą wierzbę). W gnieździe znalazłem jajo. Niestety, zawartość jaja wyschła, ale dzięki temu w środku zrobiło się trochę miejsca na logbook i kilka fantów. Uwaga: kesz na wysokości około 3 metrów. Może nie jest to przerażająca wysokość ale jeśli nie jesteś absolutnie pewien, że potrafisz bezpiecznie podjąć kesza- odpuść sobie. Keszujesz na własną odpowiedzialność. Do znalezienia na kordach.