Twierdza Warszawa (ros. крепость Варшава) – zespół fortów i innych budowli fortyfikacyjnych wzniesionych przez władze Imperium Rosyjskiego wokół Warszawy w XIX wieku, określenie obowiązujące w okresie od 1879 do 1913 roku.
Twierdza Warszawa niestety już nie istnieje. Dziś możemy podziwiać jej centralną część - Cytadelę i pozostałości po fortach, a i to robi wrażenie i daje ogląd na ogrom przedsięwzięcia, jakim Twierdza Warszawa była. Nie wszystkie forty się ostały - kilka z nich zostało zniszczonych. Zapraszam was na krótką wycieczkę po miejscach, gdzie kiedyś te forty stały i dzielnie broniły Warszawy.
Fort XII zbudowany został na gruntach majątku Utrata i taką jego nazwę należy raczej preferować, chociaż w źródłowym dokumencie, jakim jest odręczny plan inwentaryzacyjny z 1919 r. fort nosi nazwę "Antoninów".
Powierzchnia fortu wynosi S=26,85 ha, a rzędna najwyższego punktu h=92,8 m.
W obecnej topografii miasta dawny fort XII znajdował się po południowej stronie wschodniego odcinka ul. Nieświeskiej na Targówku.
Fort usytuowany był na wschodniej krawędzi tzw. średniego tarasu akumulacyjnego Wisły, w miejscu, gdzie płaszczyzna tarasu przylegała do bagnistego obniżenia, przez które poprowadzono Kanał Bródnowski. Fort posiadał liczne naturalne przeszkody na przedpolu, a przede wszystkim podmokły teren, który wręcz uniemożliwiał okopywanie ludzi i sprzętu. Fort znajdował się pomiędzy niebywale ważnymi liniami kolejowymi - linią petersburską i linią moskiewską - i stanowił nie tylko ich ochronę, ale także zamknięcie międzypola. Rów forteczny zasilany był w wodę z Kanału Bródnowskiego, a broniony bezpośrednio z wałów (podwójnych).
Na mocy decyzji o kasacji twierdzy z 31 stycznia 1909 r. fort XII został zniszczony w pierwszej kolejności.
Dekretem Prezydenta Rzeczypospolitej z 9 kwietnia 1936 r. (Dz.U. 1936, Nr 30, poz. 242) zezwolono na sprzedaż z zasobów wojska 27 ha gruntów pofortecznych Antoninów, przeznaczając jednocześnie uzyskane dochody na Fundusz Obrony Narodowej.
We wrześniu 1939 r. linia polskiej obrony przechodziła przez teren fortu na Utracie. Niemcy przeprowadzili atak na tę pozycję w nocy z 24 na 25 września i uzyskali powodzenie. Bliższe szczegóły nie są znane. Latem 1944 r. w oparciu o fort XII Niemcy zbudowali linię obrony Pragi.
Obecnie teren fortu XII nie jest dostępny. Znajduje się tam m.in. Oddział Zaopatrzenia Medycznego Centralnego Szpitala Klinicznego WAM (Nieświeska 54) oraz Warsztaty i Składnica Służby Zakwaterowania i Budownictwa Garnizonu Stołecznego (ul. Nieświeska 58).
Druga strona dawnego terenu fortowego przylega do ul. Matuszewskiej, gdzie mieści się m. in. drukarnia "Życie Press" oraz Zespół Szkół Zawodowych im. S. Kaliskiego.
O keszu:
Małe pudełko, w którym znajdziesz logbook i certyfikaty dla każdego znalazcy. Aby do niego dotrzeć, musisz stanąć na kordach tyłem do 56 i iść drogą, którą zobaczysz do momentu, w którym ta krzyżuje się z wodą i torami. Idąc po torach w prawą stronę mijasz pierwszą przeszkodę i dochodzisz do drugiej. Tam patrzysz na prawo. Kesz w korzeniach, obok złamanego scyzoryka przysypany liśćmi.
Uwaga może być mokro!!!
Reaktywacja 31.07.2024 r.:
Postanowiłem reaktywować tego kesza, żeby utrzymać ciekawą ścieżkę.
Sporo się tutaj zmieniło od czasu założenia skrzynki, chociaż chodzi głównie o aneksję terenu przez naturę. Nie będę Was zmuszał, to chodzenia torami, bo dzisiaj to niezła dżungla.
Drogę do kesza zaczynacie na końcu parkingu, tak, jak w oryginale. Tak samo dochodzicie do skrzyżowania drogi, torów i kanału. Jednak nie idźcie już torami tylko drogą wzdłuż torów. po kilkudziesięciu metrach dojdziecie do rozwidlenia. Tutaj kierujcie się w stronę torów. Po kilku krokach dojdziecie do drugiej przeszkody na torach wspomnianej przez erykaradka - założyciela oryginalnej skrzynki.
Dalej już jak w oryginalnym opisie. Po dojściu (torami) do drugiej przeszkody patrzycie w prawo i szukacie w korzeniach. Tak dla formalności - Nie ma już złamanego scyzoryka.
Byłem tu dwa razy późnym popołudniem i wieczorem i nikogo nie zastałem. Miałem też sporo czasu, żeby popracować nad miejscem ukrycia. Jednak ścieżka sama się nie zrobiła a butelki widoczne w okolicy kesza same się nie przyniosły..
Wydaje się, że będziecie mieli tutaj sporo czasu na spokojne szukanie, ale pamiętajcie proszę o !PORZĄDNYM MASKOWANIU!, w końcu macie czas i materiały dookoła
Kesz to szczelny pojemnik 0,75l, ale jest w nim tylko logbook i ołówek. Natomiast jest sporo miejsca na krety. Niestety przed urlopem nie zdążyłem przygotować nowych, więc pewnie po powrocie jakieś tam dorzucę i może powstanie hotel GK.