Kto mógłby się spodziewać, że znajdzie w Leszczynach tak urocze miejsce na spacer? Ja sama, jako rodowita leszczynianka, byłam zaskoczona tym, co zobaczyłam na miejscu zaniedbanego stawu.
Od zawsze lubiłam klasycystyczny dworek, przypisując mu w swej dziecięcej wyobraźni różne bajkowe historie. Kiedy przeniesiono tam bibliotekę, pokochałam go jeszcze bardziej. Niestety tak, jak większość takich miejsc okolice zameczku zarosły, zniszczały i zostały zasypane małymi wysypiskami śmieci. Staw znajdujący się w bliskiej okolicy również sporo przeszedł - został zanieczyszczony do tego stopnia, że wyginęło pół tony ryb! Nie wierzyłam, że to miejsce kiedykolwiek zostanie odratowane.
A jednak! Dzięki inicjatywie wielu osób miejsce to oczyszczono i doprowadzono porządku. Można więc teraz pospacerować, usiąść na jednej z ławek i podziwiać piękne stare drzewa. Najmłodszemu członkowi naszej ekipy zwłaszcza przypadły do gustu pływające po stawie kaczki i bliźniacza siostra czerwieńskich żab :-)
Musajka
A teraz o keszu. Ze względów konspiracyjnych umieszczony został nieco z dala od ławek, tak by można było podjąć go bez problemu. Dla pierwszych trzech znalazców przygotowaliśmy certyfikaty. W środku oczywiście kilka gadżetów.
Życzymy udanego spaceru i dobrej zabawy! Musaje