Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Dynastia Gryfitów [GRYF] - OP836L
Czyli ekipa gryfa
Owner: Wolfszpaki
This cache belongs to GeoPath!
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 19 m. ASL.
 Region: Poland > zachodniopomorskie
Cache type: Other type
Size: Micro
Status: Ready for Search
Date hidden: 26-07-2014
Date created: 17-07-2014
Date published: 26-07-2014
Last modification: 18-10-2015
68x Found
9x Not found
0 notes
watchers 0 watchers
25 visitors
58 x rated
Rated as: Excellent
11 x recommended
This cache is recommended by: Agata*, buuka, Dana i Piotr, Dezerter, gokglowczyce, got100, kazio i lila, Lakonia, mbi33, Qbacki, Youstyn@
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  One-minute cache  Take something to write  Nature  Access only by walk 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Logo projektu Gryf

Dynastia Gryfitów

Każdy prawdziwy Szczecinianin powinien znać ród Gryfitów, a na wycieczkach do muzeum co roku słyszeć te same legendy. Zostawili po sobie wiele zamków – największe wrażenie robi jednak ten w Szczecinie, który góruje nad Odrą i przypomina wszystkim o herbie Gryfa. Korzenie rodu sięgają XII wieku. Do ich największych zasług zaliczyć można przede wszystkim zjednoczenie Pomorza Zachodniego. Gryfici byli w zasadzie wszędzie – próbowali zasiadać na tronie Polskim (ostatecznie jednak zadowolili się duńskim, norweskim i szwedzkim), uczestniczyli w wojnie polsko-krzyżackiej (co chwila zmieniając strony konfliktu). Po wojnie trzydziestoletniej w związku z polityką rozwoju gospodarczego i kulturowego – księstwo Gryfitów bezpowrotnie upadło...

O skrzynce

Po dotarciu na współrzędne wczytaj się w historię i poczuj jak prawdziwy rycerz...

 

Był zmierzch XI wieku, gdy dynastia Gryfitów dopiero powstawała. Pewnego słonecznego dnia, Racibor wraz ze swoimi giermkami wyruszył na polowanie w obecne tereny Puszczy Wkrzańskiej. Niestety, po długich godzinach bez złapanego nawet marnego lisa postanowili się rozdzielić, żeby szybciej upolować zwierzynę. Racibór udał się samotnie na zachód, gdyż zasłyszał od okolicznych wieśniaków, że może tam spotkać naprawdę sporego zwierza. Po kilku minutach podróży jego oczom ukazał się ogromny, stary dąb. Postanowił pod nim na chwilę odpocząć i zregenerować swoje siły. Nie wiedział jeszcze, jakie tajemnice skrywa korona drzewa. Gdy odpoczywał zauważył świecące się klejnoty złożone nieopodal. Nie były niczym przykryte, zdawały się być bezpańskie – długo nie zastanawiając się łapczywie zaczął je wkładać do sakwy, po czym wyruszył spowrotem na polowanie. Przedzierał się przez paprocie aż doszedł do ni to rzeki, ni to rowu, gdy usłyszał za sobą straszliwy, przeraźliwy pisk.

„Czy to możliwe?” – pomyślał – „Podobno żyją tylko w legendach naszych przodków”

W tym samym momencie wydawało się, że zgasło słońce, gdy spojrzał w tył dostrzegł sylwetkę ogromnego potwora pikującego w jego stronę. Momentalnie, bojąc się o swoje życie, rzucił się w stronę gęstwin choinek z nadzieją, że tam bestia go nie dopadnie. Jednak tak się nie stało – ten był szybszy i stał tuż za nim. Teraz Racibór widział ją dokładnie – przeraźliwy, niczym ogromny orzeł, dziób, przenikliwe lecz mądre spojrzenie, okrywała go warstwa grubych, mieniących się w słońcu piór. Szpony ostre niczym brzytwa, długie – z pewnością mogły rozszarpać nawet rosłego mężczyznę. Wiedząc, co może go spotkać starał się uciec przed potworem – udało mu się dotrzeć do dwóch olch – potrójnej i poczwórnej – miał nadzieję, że bestia się między nimi zablokuje, tak się jednak nie stało – gdy był przekonany, że jego plan zadziałał poczuł przekłuwający ból w ramieniu – Gryf go dopadł. Gdy Racibor próbował się bronić przed kolejnymi atakami potwora, ten wytrącił mu z ręki miecz, który upadając złamał się na pół. Błagał o życie, gdy w pewnym momencie bestia do niego przemówiła ludzkim głosem.

„Jeśli oddasz moje skarby, daruję Ci życie” – niestety, zaślepionemu wielkimi bogactwami Raciborowi nie przeszło to nawet przez myśl.

Ledwo szedł dalej, jedynie z tarczą i sakwą u boku. Następny atak go powalił – czołgał się do następnego, pochyłego i obrośniętego mchem drzewa, po swojej lewej stronie, przy którym Gryf zabrał mu ostatni bastion ratunku, tarczę.

Ostatni raz się podniósł, spojrzał Gryfowi w oczy i wiedział, że koniec nadejdzie szybko. Resztką sił udał się w stronę jedynej kryjówki w okolicy – powalone drzewo, które myślał że da mu schronienie było około 35 metrów od niego. Nie był pewien, czy bestii uda się przejść pod drewnianą bramą, była to jego ostatnia szansa na przetrwanie. Gdy leżał u boku konaru znów usłyszał znany pisk – stracił wszelkie nadzieje. Gryf znów wzbił się w powietrze i ponownie pikował w jego stronę.

Tak kończy się historia księcia Racibora – pomorski smok zabrał go z tego świata, nie zapominając o swoich skarbach, które ponownie wróciły do wielkiego dębu, ale czy na pewno wszystkie?

 

Drogi keszerze – po przeczytaniu powyższej historii musisz udać się w ostatnią podróż Racibora i znajdując pozostawione przez niego artefakty dotrzeć do miejsca, w którym Gryf zakończył jego męki.

 

 

Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Log entries: Found 68x Not found 9x Note 0x All entries Show deletions