Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Bracia Briggs 1 : Fabryka przędzalnicza - OP81D5
Fabryka przędzalnicza Braci Briggs
Owner: Robcon
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 89 m. ASL.
 Region: Poland > mazowieckie
Cache type: Traditional
Size: Small
Status: Ready for Search
Date hidden: 18-05-2014
Date created: 06-05-2014
Date published: 07-05-2014
Last modification: 05-11-2017
76x Found
4x Not found
3 notes
watchers 7 watchers
111 visitors
53 x rated
Rated as: Good
7 x recommended
This cache is recommended by: Cezex, lavinka, Majonez299, meteor2017, rzeczyc, stasiekm, WASYLPL
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  Bike  Take something to write  Monumental place 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Logo Briggs

 

Jest to pierwsza skrzynka z serii Bracia Briggs.

!!!UWAGA!!! W logbooku znajduje się cyfra/liczba potrzebna do skrzynki finałowej.

Rok 1883 miał ogromne, wręcz przełomowe znaczenie dla rozwoju gospodarczego i społecznego Marek. Bowiem w tymże roku przemysłowcy pochodzący z Anglii i zajmujący się branżą przędzalniczą rozpoczęli tu budowę fabryki. Byli to bracia Edward i John Briggsowie oraz ich wspólnik Ernest Posselt.  Firma nosiła nazwę „Briggs & Posselt”.

Nowo wznoszona fabryka miała stanowić najprawdopodobniej filię ich rodzimego zakładu znajdującego się w Bradford w Anglii (na północ od Manchesteru), który założony był w połowie XIX w. i nosił nazwę „Brigella”, wywodzącą się od nazwisk założycieli. Za lokalizacją tej fabryki w Markach zadecydowały m.in. następujące argumenty: 

  1. Budując fabrykę w Markach, które wtedy znajdowały się w zaborze rosyjskim Królestwa Kongresowego, Anglicy omijali bariery celne, którymi broniła się Rosja przed napływem zagranicznego kapitału.
  2. Marki leżały niedaleko od Warszawy, przy głównym trakcie prowadzącym na Litwę i dalej w głąb Cesarstwa Rosyjskiego.
  3. Ceny gruntów były tu znacznie niższe niż w samej Warszawie, a w okolicy funkcjonowało kilka cegielni, gdzie zaopatrywano się w ten podstawowy materiał budowlany tak niezbędny przy wznoszeniu fabrycznych murów i osiedla dla robotników. 

Budowa fabryki ruszyła pełna parą już na początku 1883 r. Przy wznoszeniu fabryki zatrudnionych było około 300 ludzi rekrutujących przede wszystkim z Marek i okolicznych wiosek: Pustelnika, Strugi, Grodziska, Siwek.  Autorem projektu zabudowań fabrycznych był Edward Lilpop, który jednocześnie kierował pracami budowlanymi.

Jeszcze w trakcie budowy fabryki wysłali jej założyciele do Anglii (najprawdopodobniej do rodzimego Bradford) kilkadziesiąt dziewcząt na roczne przeszkolenie w tamtejszych zakładach przędzalniczych. Ma się rozumieć, że na taki wyjazd  przeważnie  kilkunastoletnie dziewczęta musiały uzyskać zgodę rodziców. Koszty wyjazdu, utrzymania na miejscu całkowicie pokrywała spółka „Briggs & Posselt”. Tak o tym niebywałym wydarzeniu pisała wówczas warszawska prasa: godnym jest zaznaczenia fakt, że do robót przędzalniczych założyciele fabryki zebrali do stu dzieci w wieku od 12 do 15 lat i za zgodą rodziców zamieszkałych w Markach i na Szmulowiźnie wysłali je w styczniu roku bieżącego [tj. 1883 - ZP] do Londynu celem nauczenia się robót przędzalniczych. Przed wysłaniem fabrykanci swoim kosztem przyzwoicie i jednostajnie je ubrali. Dzieci po roku nauki, w styczniu 1884 r. wracają na rodzinną ziemię, poczem zatrudnione zostaną w fabryce za wynagrodzeniem stosownie do ich uzdolnienia, jednakże bez potrąceń za poniesione koszty podróży, nauki i utrzymania rocznego w Londynie, z tem tylko zastrzeżeniem, że młodzi pracownicy polscy obowiązani będą uczyć swoich rodaków i rodaczki tego, czego się sami za granicą nauczyli. Wysłane do Londynu dzieci uczęszczają tam dwa razy tygodniowo do szkoły, gdzie uczą się języka polskiego i angielskiego oraz rachunków i kaligrafii, niedziele zaś i święta przeznaczone są  na nabożeństwa i rozrywkę po pracy. Opisywane przeszkolenie kosztowało firmę ogromną jak na owe czasy kwotę w wysokości kilku tysięcy rubli. Należy jeszcze podkreślić, że sponsorzy nie wymagali bezwzględnie, by wszystkie przeszkolone dziewczęta pracowały w ich fabryce, a ich główne zadanie polegało na przekazywaniu zdobytych umiejętności innym.

Po więcej informacji zapraszam na :

http://www.patriota.pl/index.php/dzieje-narodowe/gospodarka/447-marki

!!!UWAGA!!! W logbooku znajduje się cyfra/liczba potrzebna do skrzynki finałowej.

Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Pictures
Bracia Briggs
Fabryka Braci Briggs
Kurjer Warszawski
Notatka
Fabryka Braci Briggs-przyszłość