W lesie między wsiami Ryczków i Rozdrażewek (w pobliżu leśniczówki Sokołówka) znajduje się duży głaz narzutowy, nazywany przez okoliczną ludność "diabelskim kamieniem". Ponoć spoczywa on tam od czasów "potopu", czyli najazdu szwedów na Polskę. Starzy ludzie z Rozdrażewka i okolic opowiadają, że kiedy generał szwedzki Miller oblegał Częstochowę, a nie mógł jej zdobyć, wezwał piekło na pomoc. Szwedom brakowało kul do kolubryny - specjalnie sprowadzonej olbrzymiej armaty, która miała skruszyć mury Jasnej Góry. Wówczas to zdesperowany Miller zawołał, iż przyjąłby nawet pomoc diabła, byleby klasztor zdobyć.
Diabeł usłyszał wołanie Millera. Wziął ze skalistej Szwecji jeden z olbrzymich głazów i lecąc nad Polską, niósł go do Częstochowy. Kiedy przelatywał, niebo ściemniało, a nad ziemią rozlegał się szum wichru, świst i potężne dudnienie. Chłop z Rozdrażewka orał w tym czasie pole. Kiedy usłyszał niepokojące odgłosy i zobaczył przelatującego diabła, przerażony padł na ziemię i zaczął odmawiać godzinki. Wówczas diabeł wstrząsnął się jakby święconą wodą skropiony, ręce mu zadrżały i upuścił kamień, który spadając, głęboko wrył się w ziemię. Rozzłoszczony bies próbował głaz wydobyć, kopiąc w niego racicami, jednak ten coraz głębiej w ziemię się zapadał.
Zrezygnowany diabeł, chcąc odpocząć przed powrotem do piekła, usiadł na kamieniu, żłobiąc w nim płytkie, nieckowate zagłębienie.
Szwedzi, jak wiemy, nigdy nie zdobyli Jasnej Góry, a "diabelski kamień" leży do dzisiaj w lesie koło Sokołówki, nosząc ślady diabelskich kopyt i diabelskiego "siedzenia".
za stroną: krotoszyn.pl
Kamień na pewno jest dużą atrakcją turystyczną, jednak znaleźć go, to nie prosta sprawa...
Mam nadzieję, że dzięki OC trochę spopularyzuje, to miejsce.
Najlepiej dojechać do wsi Roszki - spacer ok. 8 km. lub wsi Maciejew - spacer ok 5 km.
Nie ma tam parkingów, jednak samochód można zostawić na drogach wjazdowych do lasu.
Dla wybitnie leniwych można podjechać w głąb lasu, droga dopuszczona do ruchu od strony Roszek, ale spacer nikomu nie zaszkodzi
UWAGA KESZ UKRYTY 15 METRÓW OD ŚRODKA KAMIENIA NA AZYMUCIE 195 STOPNI.
Dla idących od południa, ostatnie metry będą pokazywały białe strzałki, to dobry kierunek.
Kesz to małych rozmiarów pojemnik tylko z logbookiem - konieczne coś do pisania.
Można zostawić malutkie przedmioty na wymianę.
Skrzyneczka założona spontanicznie - proszę o wyrozumiałość.
Certyfikat dla pierwszych trzech znalazców wyślę mailem - POWODZENIA !!!