SPOTKANIE ZE ZWIERZĘTAMI NA BRZEGU KAŁUŻY
(W pewnym sensie Urbex)
UWAGA! SKRZYNKA NIEBEZPIECZNA! JEŚLI CZUJESZ, ŻE NIE DASZ RADY ODPUŚĆ, TO TYLKO ZABAWA. W OGÓLE SAM FAKT ISTNIENIA SKRZYNKI NIE OZNACZA, ŻE NALEŻY JĄ ZDOBYĆ. DO NICZEGO NIE NAMAWIAM. ROBISZ TO TYLKO NA WŁASNĄ ODPOWIEDZIALNOŚĆ.
Miejsce:
Blok mieszkalny? Hotel? Tak czy owak nie zostało ukończone.
Ogólnie rzecz ujmując spodziewałem się więcej. Obszukałem myślę, większość kompleksu, jednak nie znalazłem prawie nic. Wyjątkiem są stróżówki obok, w których można natknąć się na kilka ciekawych wizualnie rzeczy. Obecności bezdomnych nie stwierdziłem, co jest dosyć dziwne zważywszy na panujące tu niezłe warunki kwaterunkowe. Uczulam, że przy zwiedzaniu można się natknąć na kładki utworzone z drewna oraz na zalepione bądź wypełnione wodą otwory (zwłaszcza przy wejściu). Proszę u uważne stawianie stóp. W ogóle lepiej tu na siebie uważać.
Co do kesza:
Zwierzęta z obrazka, które spotkały się nad brzegiem kałuży to przede wszystkim ptactwo. Należy spodziewać się ich zatem na najwyższym możliwym piętrze budynku. W okolicy wejścia na prawie najwyższe piętro, pod dachem położyłem drabinę, która może się przydać, aczkolwiek trzeba jej użyć we właściwy sposób (niższe osoby mogą mieć problem). Po skorzystaniu prosiłbym o odłożenie jej na swoje miejsce pod dachem, żeby tak łatwo nie przegniła.
Proszę też o odłożenie kesza, w ten sam sposób w jakim został znaleziony(chyba, że gdzieś będzie leżał rozbebeszony, wtedy proszę o inwencję twórczą i informację).
Dla pierwszych trzech odkrywców certyfikaty.
Życzę powodzenia.