Owoc wschodnioniemieckiej zaawansowanej myśli technicznej. Powstał w 1966 roku i z niewielkimi modyfikacjami produkowany był aż do roku 1991. Do Polski trafiał głównie w ręce lekarzy, jako namiastka zachodu.
Po upadku Żelaznej Kurtyny, pod naporem konkurencji, kłopotów finansowych producenta i przez przestarzałą konstrukcję TO coraz bardziej popadało w niełaskę. Gdzieniegdzie można jeszcze TO znaleźć.
Jeden egzemplarz stanowi nieruchomość na Kaszubach. Wrósł w okolicę, choć zupełnie do niej nie pasuje. Od zawsze zwracał moją uwagę.
Postanowiłem, że od dziś będzie zwracał również Waszą uwagę.
Powodzenia!