Kontemplacyjny skok w bok z widokiem na Pięć Stawów Polskich
Miejsce, w którym ukrywa się skrzynka jest położone nieopodal szczytu Świstowa Czuba, na lewo od ścieżki do schroniska w Dolinie Pięciu Stawów Polskich, zwane Świstowym Siodłem. Według mnie — najlepsze miejsce na chwilę odpoczynku, z którego można oprócz wspomnianych wyżej Stawów podziwiać potężny masyw Wołoszyna, Dolinę Roztoki i skrytą wśród skalistych szczytów intrygującą Dolinkę Buczynową.
Co do samego wierchu, nie należy jego nazwy mylić z niewielką, oddaloną o około 100 m kotliną — Świstówką Roztocką. Mimo to etymologia obu nazw jest ta sama i odnosi się do tutejszych częstych i nieznośnych wiatrów. Góra jest położona w Tatrach Wysokich, a wszystkie jej stoki opadają do Doliny Roztoki. Świstowy Mnich wychodzący spod szczytu z pewnej odległości wygląda jak samodzielna skałka, lecz w rzeczywistości nie są one od siebie oddzielone. Od ich to wspólnego boku, z północnej strony rozpoczyna się najbardziej stromy fragment zbocza, który wysoki jest na 300 m i z Doliny Roztoki jawi się jako wielkich rozmiarów trójkątna ściana.
Jeszcze przed laty Szlak wiodący na Świstową Czubę wyglądał zupełnie inaczej. Wiódł on bowiem przez Świstowy Przechód, schodził do trawiastej depresji nad górną częścią Żlebu Paryskiego, nieco powyżej przepaścistego urwiska. Prowadził mocno pochyłym zboczem, na którym do lata zalegał płat zlodzonego śniegu i to często obfitowało licznymi wypadkami śmiertelnymi. Mimo przesunięcia szlaku w roku 1956 (nie dochodzi on do Świstowego Przechodu — brak bezpośredniego połączenia z Doliną Roztoki ze szczytu) do dziś dnia zdarzają się na tym odcinku poważne wypadki z udziałem nieświadomych turystów. Jeszcze w tym samym roku, w którym nastąpiła zmiana szlaku, doszło do tragicznego sylwestrowego wydarzenia, w którym z czterech narciarzy tylko jeden dojechał do schroniska. Dwóch mężczyzn przeżyło, jedna kobieta została ciężko ranna. Cztery lata później jednak, ocalały wcześniej amator znów wyruszył tzw. Śmiertelnym Skrótem i tam zginął, spadając z około 300 m wprost w otchłań Doliny Roztoki. Trudno o bardziej niebezpieczne dla turystów miejsce w Tatrach od starego szlaku wiodącego przez Żleb Paryskiego, polecamy zatem udać się nieco mozolniejszym wariantem.
Dziś szlak niebieski w kierunku Doliny Pięciu Stawów biegnie od Morskiego Oka przez Kępę, Świstówkę Roztocką, Świstowe Siodło, gdzie znajduje się kesz i skręca ze szczytu Świstowej Czuby, prowadząc jej łagodnym zboczem.
Skrzynka:
Ukryta jest pod głazem, przykryta kamieniami. Proszę o dokładne zamaskowanie powtórne pojemnika.