Od urodzenia. Parę minut od domu. Idealne miejsce na wyciszenie…

I ileż wspomnień. Spacery z rodziną (i nie tylko).

W latach 80tych zimą sanki. Najpierw te małe góreczki, potem Łysa, Ślimak, Tor Saneczkowy, Szklanka i inne.

Epizod harcerski, podchody.

Częste wyjścia na „most” zamiast do kościoła.

A potem arena całej mojej nauki orientacji w terenie przygotowująca do startów w Mistrzostwach Polski i Pucharach Polski w Marszach na Orientację. No i cała masa tychże imprez o randze regionalnej tutaj zorganizowanych…

Gdy parę dni temu zbiegałem z Kamieniołomów (Głaz Borkowskiego) nie mogłem uwierzyć w to co zobaczyłem… Jasno… pusto… wszystko wycięte w pień…. Nawet widać Przymorze i prześwitujące między blokami morze… Za chwilę zburzą wiadukty… porażający widok :( 

http://gdansk.naszemiasto.pl/galeria/opis/1820659,most-weisera-w-gdansku-27-kwietnia-symboliczne-pozegnanie,galeria,id,t,tm.html

Jednak od dawna wiadomo było jakie są plany, ale  chyba zawsze tak jest, że dopiero gdy stajemy się świadkami danego zdarzenia, dociera do nas jego istota. Tu też zbliża się nieuniknione. Czy słusznie to inna sprawa, ale „wał” już nigdy nie będzie taki jakim go znam…

A przecież… to jedynie historia zatacza koło. Tędy jeździł już pociąg. I znowu będzie!

Kto będzie chciał więcej się dowiedzieć, bez problemu znajdzie info na necie.

Właśnie to o czym wyżej zainspirowało mnie do założenia skrzynki. Wielu z Was pamięta to miejsce. Były już tu:

http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=13279 - Most Weisera Pana Ryby,

http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=4550 - Mostek Weisera trojmiasto,

http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=4986 - Drzewa mają oczy część II trojmiasto.

Są w okolicy inne. Niektórzy startowali z tego wiaduktu na Ino, albo sąsiedniego…

A jakie są czy też będą Wasze odczucia? Podzielcie się, dorzućcie zdjęcia, szczególnie gdy prace przejdą do kolejnych faz :)

Zapraszam ponownie.

O KESZU:

- Zdecydowanie nie o samego kesza tutaj chodzi… Niemniej na szybko zrobiony prosty kesz na kordach, maskowanie typowo leśne. Bardzo proszę o delikatne obchodzenie się z nim. Rozgarnij ściółkę, nie łap za „mózg”!! Zostaw to miejsce takim, jakim było wcześniej.

- wyjaśniam również, że miejsce wybrałem po blisko 40 minutowym sprawdzaniu całej okolicy. I w mojej ocenie - szczególnie z uwagi na charakter kesza - jest ono najlepsze i najbezpieczniejsze przed mugolami. Jeszcze łatwiej to wyjaśnienie przyjąć po znalezieniuDlatego wszelkich malkontentów proszę o szczególne zrozumienie, gdyż przy tym obiekcie kesze poprzedników już ginęły, a i mój niestety jesienią się nie uchował. W razie czego spojler (2) na pewno ułatwi sprawę.

- powodzenia :)