Mętlik - moja przyjaciółka. Totalnie zakręcona, przez co zdarza jej się czasem coś gubić... a żółty parasol w szczególności. Za każdym razem kiedy ów parasol wraz z Mętlikiem przybywał do naszego domu, zostawał na długo; a po każdej wizycie Mętlika padały słowa "no i znowu zapomniałam parasola!".
Stwierdziliśmy więc wspólnie, że parasol chyba już u nas zostanie. Miał być kretem, ostatecznie został spotkaniową skrzynką.
Wpisu do "logbooka" należy dokonać najlepiej czymś wodoodpornym, aby ew. deszcz wpisu nie spłukał ;)