Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
Czerwony domek - OP536B
Łódzkie getto
Eigenaar: Efedryna
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 211 meter NAP
 Provincie: Polen > łódzkie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Micro
Status: Tijdelijk niet beschikbaar
Geplaatst op: 28-06-2012
Gemaakt op: 28-06-2012
Gepubliceerd op: 28-06-2012
Laatste verandering: 24-12-2023
231x Gevonden
5x Niet gevonden
4 Opmerkingen
watchers 16 Volgers
111 x Bekeken
160 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: goed
1 x Aanbevolen
Deze cache is aanbevolen door: Bogas
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  Recommended at night  Accessible for disabled  Bike  One-minute cache  Take something to write  Fixed by magnet  Monumental place  Access only by walk 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL
Śladami książek i informacji w internecie trafiliśmy na
„Czerwony domek”. Budynek ten z daleka przypomina siedzibę księży i nie ma się co dziwić.
Ponieważ za czasów II Wojny Światowej był to budynek parafialny przejęty przez gestapo i wykorzystany jako miejsce tortur.


Kilka informacji z książki „Żydzi Łódzcy”:
„Wiodącą rolę w nadzorowaniu getta, a następnie likwidacji jego mieszkańców odgrywało gestapo. Wynikało to z faktu, że policja ta od końca 1941 r. stała się jednostką realizującą polecenia Głównego Urzędu Bezpieczeństwa w zakresie ostatecznego rozwiązania kwestii żydowskiej. Gestapo w getcie zostało utworzone od koniec kwietnia 1940r. (…) Z placówką tą w zakresie grabieży mienia żydowskiego współpracował komisariat policji kryminalnej w getcie. Jego siedzibą był budynek parafialny przy ulicy Kościelnej 8 i 10, znany w getcie jako „czerwony domek”. Do jego funkcjonariuszy (…) należało zwalczanie szmuglu i czarnego rynku, później jego zadaniem stało się wykrywanie i konfiskata mienia mieszkańców getta. W społeczności getta budził on przerażający strach. W jego piwnicach torturami wydobywano informacje o ukrytym majątku. Wielu torturowanych zmarło bądź zostało kalekami”.

„W kripo pracowało przeciętnie około 20 funkcjonariuszy, byli wśród nich łódzcy Niemcy, którzy znali język polski i jidysz. Kripo korzystało też z sieci żydowskich konfidentów, którzy dostarczali niemieckim funkcjonariuszom informacje o tym, kto może mieć jeszcze ukryte kosztowności. Na parterze budynku zakwaterowany był oddział żydowskiej policji porządkowej, który pilnował aresztu. Było tam sześć cel ogólnych i jedna separatka.

Funkcjonariusze kripo mogli przeprowadzać rewizje o każdej porze dnia i nocy. Zeznania o miejscu ukrycia wartościowych przedmiotów wydobywali torturami i biciem. Czerwony domek stał się w getcie synonimem katowni, wejście tam było niemal równoznaczne ze śmiercią lub kalectwem. Najczęściej rodzina otrzymywała informację o nagłej śmierci krewnego.

Od 1943 roku kripo zostało związane organizacyjnie z gestapo i ścigało także przestępstwa o charakterze politycznym. Komisariat policji kryminalnej działał na terenie getta do końca wojny.

Budynek przetrwał wojnę bez uszczerbku i potem wrócił do pierwotnego właściciela, parafii kościoła Wniebowzięcia NMP”.

Gestapo porządnie się bierze do Żydów w getcie. Aresztowano dziś wszystkich "wiadomościarzy", to znaczy takich, którzy słuchali radia i od nich pochodziły wiadomości polityczne w getcie. Siedzi już czterdzieści kilka osób. Podobno gestapo i kripo (Kriminalpolizei) przyjęły ostatnio moc nowych szpicli-Żydów. Należy się ich porządnie wystrzegać.

Dziennik Dawida Sierakowiaka, sobota, 21 czerwca 1941, s. 33.

Obowiązkiem kripo było wszystko skonfiskować. No, ale przedtem należało się dowiedzieć, czy coś jest gdzieś ukryte i gdzie to jest ukryte. Metoda była tu jedna i w zasadzie niezawodna. Podejrzanego o zbrodnię ukrycia czegokolwiek wartościowego aresztowano, a następnie tak długo bito i torturowano, aż przyznał się, to znaczy powiedział, co i gdzie schował. Jeśli bowiem już nic nie miał, jeśli niczego nie ukrył, jeśli nikomu nie oddał na przechowanie złotej obrączki, futra czy sztuki wełny - nie było sposobu, by wyszedł z kripo żywy.

Arnold Mostowicz, Żółta gwiazda i czerwony krzyż, s. 23.

Extra waypoints
Symbool Soort Coördinaten Beschrijving
Interessante plek --- Dawna hala i plac Jana Pilcera
Afbeeldingen
Czerwony domek