"Likorfabrik J. Casper później zwana jako Casper & Koch (...) - w czasie wojny (przyp. GZR) - Rosjanie odkryli, że w budynku dzisiejszej biblioteki oraz za nią (dziś jest tam kompleks bloków przy ul. Konopnickiej) znajdowała się fabryka spirytusu. Alkohol produkowano w dwóch 55 tys. litrowych kadziach. Właściciel nie opróżnił ich przed wejściem wojsk, gdyż myślał, że front przejdzie bokiem. Krasnoarmiejcy mieli jeden problem, aby się napić trzeba było wejść do środka. Wielu z nich, na skutek oparów wpadło do beczki i się utopiło. Następnie kadzie przetoczono na rynek (Marktplatz, Plac Pokoju) i zaczęto wykorzystywać go do palenia. 10 marca było dość zimno. Wyrzucali więc z pobliskich domów meble, ubrania, w zasadzie wszystko to co się paliło. Zamaczali to w alkoholu i podpalali, mając przy tym dobrą zabawę. Jak głosi legenda, "wyzwoleńcy" byli tak pijani, że zaczęli strzelać ze swych pepesz. Wielu z nich przy tym ucierpiało, obrywając od pijanych kolegów. Udało im się jednak trafić kruka siedzącego na wieży Kościoła św. Jakuba. (...)
Pijani żołnierze włóczyli się po uliczkach i wszystko co się ruszało unieszkodliwiali. Podobna sytuacja wydarzyła się w budynku poczty obok Gymnasium /SP3/. Któryś z grupy przechodzącej akurat ulicą zauważył, że na klatce schodowej coś się rusza. Oblano więc ją spirytusem i podpalono. Szkoda było im strzelać, a póki co alkoholu było pod dostatkiem.
Powracając jeszcze do własności J. Caspra. W czasie palenia miasta w willi mieszkała żona właściciela fabryki. Obwiniała się, że to przez jej nie dopilnowanie większość Lęborka legła w zgliszczach. Dodatkowo obwiniali ją też mieszkańcy i sąsiedzi. Powiesiła się w desperacji na balustradzie w holu. Johannes dowiadując się o śmierci żony nigdy nie powrócił do miasta. Później budynek był siedzibą PZPR a dziś Biblioteki Miejskiej."
źródło: http://www.forum.eksploracja.pl/viewtopic.php?f=7&t=10496
Współrzędne wskazują na parking z widokiem na budynek.
Wstęp do budynku jest możliwy:
pon, wt, czw, pt - 11-18
śr, sob, - 9-15
W wakacje mogą być inne godziny otwarcia!
Co do skrzynki - zachowaj uwagę i ostrożność, gdyż jest bardzo dobrze strzeżona. Dostęp do budynku możliwy jest w określone dni tygodnia i godziny. Budynku strzeże bractwo Białej Wieży, prywatny, niebezpieczny ochroniarz (szatniarz, który lubi zagadywać kobiety), nieobliczalny pan konserwator oraz panie bilbiotekarki. Dodatkowo kręcą się obcy ludzie, których może zainteresować, dlaczego węszysz po korytarzu.
Wejdź do budynku, przejdź pierwszy korytarz, następnie drugi i popodziwiaj piękny hol ze schodami na piętro. "Skrzynka" jest ukryta w korytarzyku bezpośrednio przed holem ze schodami. Szukaj nisko, blisko podłogi, w najciemniejszym kącie. Wyciągaj loogbook ostrożnie, aby nie zniszczyć mocowania, i schowaj go potem tak aby innym było łatwo wyciągnąć.