Ach, te nasze psinki... :)
Małe i duże, gładkowłose i kudłate, szczekające i warczące, stróżujące i ozdobne...
Kto posiadał w domu czworonoga - z pewnością wie jak głębokie jest przywiązanie pomiędzy psem a właścicielem. Taki psiak ma znamienity wpływ na całe ognisko domowe - spoczywa na nas odpowiedzialność wychowania go i uspołecznienia. Po zakupie pieska otrzymujemy kolejnego członka rodziny o którego trzeba dbać nie mniej niż o innych domowników. Taki piesek w przyszłości odpłaci się nieskończonym przywiązaniem i wiernością. A nic tak nie podbudowuje człowieka jak świadomość, że jest dla kogoś potrzebny. :)
Bez żadnych wątpliwości musze przyznać, że istnieją także osoby na tyle związane z czworonogami, że postanawiają z czystej miłości i chęci pomocy - poświęcić wiekszość swojego życia właśnie nim.Taką osobą jest z pewnością pani Alina Kasprowicz - prezes i założycielka fundacji "Zwierzęta i My", która ma swoją siedzibę przy ul. Dąbrowskiego 25.
Pani Alina, która jest również właścicielką powyższej jeżyckiej kamienicy o wyjątkowej - szachulcowej konstrukcji, postanowiła w nietypowy sposób uczcić 10-lecie istnienia fundacji. Osobiście zaprojektowała i zafundowała "Pomnik Przyjaciół", który wg pani Aliny miał przedstawiać "takiego tam kundelka".Po jakimś czasie udało się przenieść projekt na prawdziwą rzeźbę - która stanęła w miejscu nieistniejącej już fontanny. Odsłonięcia pomnika dokonano 16 czerwca 2001 roku przy obecności m.in. Stefanii Kozłowskiej - prezes Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w Poznaniu.
- Chciałam uczcić wszystkie psy które kiedykolwiek mieszkały w tej kamienicy - powiedziała pani Alina. Na cokole pomnika umieszczono więc tablicę, na której wyryto imiona wszystkich piesków, które zamieszkiwały tę kamienicę od początków jej istnienia (czyli od 1900 roku), a które już odeszły od nas...
Mizeta (1900), Żoli, Lord (1907), Lilciu, Nelly, (1934), Ryś (1948), Ofka, Bobik, Żaba, Bidula, Kora, Kinuli, Woj (1956), Donald 1 i 2, Saba, Kali, Aga, Gapa, Bella, Pikuś, Cybina, Dżoka (1972), Zew, Kora, Pegol (1971), Żaba, Morus (1981), Replay (1988).
Inspiracją dla pani prezes był Pomnik psa Dżoka - pierwszy pomnik psa w Polsce - postawiony w Krakowie. Nasza poznańska psinka jest drugim tego typu pomnikiem w Polsce. Nasze kochane czworonogi zostały także upamiętnione w takich polskich miastach jak Warszawa (szczęśliwy pies), Poznań (Basset na skwerku przy ul. Zielonej), Kazimierz Dolny (pies Werniks), Toruń (Fafik/Filuś z melonikiem), Bielsko-Biała (Reksio).
Warto także wspomnieć o najsłynniejszych pomnikach psów na świecie - o sławetnym tokijskim Hachiko (którego plac jest w Tokio jednym z najpopularniejszych miejsc spotkań na pierwszą randkę i dla par, lecz ostatnio spada popularność tego miejsca ze względu na panujący tam nieprzyjemny zapach niedopałków papierosów - palonych w tym miejscu przez młode japonki w celu zabicia stresu wynikającego z pierwszego spotkania.) oraz o Balto z Nowego Jorku czy Greyfriars Bobby z Edynburga.
Nasza poznańska psinka oczywiście nie jest aż tak popularna i wielbiona jak np. Hachiko, lecz z całą pewnością moze dorównywać sławnym psom w swojej wierności dla właściciela.Leży sobie ona w cichym zaułku, wydaje się lekko przestraszona... lecz z pewnością wierzy, że jej właściciel jeszcze wróci ją pogłaskać. :)
Czworonogi z pewnością są takimi cichymi bohaterami naszego życia. Często niedoceniane, często nie mają pieskiego życia. Lecz zawsze trwają w swej nieprzemijającej wierności. Gdy nam psinki zabraknie - cały świat robi się bardziej ponury, wszystko staje na głowie. Obwiniamy się, że nie mogliśmy pomóc naszemu pupilowi. Oceniamy czy aby na pewno miał on szczęśliwe życie z nami... czy dobrze się czuł z nami... czy dobrze go traktowaliśmy...
Powyższego kesza dedykuję wszystkim poznańskim kejtrom! A w szczególności mojej 'kejterce' Duni - która niestety zakończyła już swój żywot 2 lata temu.Dedykuję go także moim rodzicom, którzy nigdy nie chcieli mi kupić kotka... :D
Informacje o keszu:
Skrzyneczka to typowy mikro-magnetyk z współrzędnymi z dokładnością do 6m. (Ale wiadomo, że różnie bywa ze współrzędnymi przy tak gęstej zabudowie) Należy wejść na podwórze kamienicy znajdującej się przy ul. Dąbrowskiego 25a (zdjęcie powinno wyjaśnić wszystko). Na zdjęciu widzimy zamkniętą bramę - jest ona otwarta na oścież w godzinach ok. 8:00 - 18:00 (czasami nawet do 19:00). Poza tymi godzinami też czasami jest możliwe zdobycie kesza. Keszyk jest ukryty w dosyć oczywistym miejscu i nie powinien sprawić on jakiejkolwiek trudności w odnalezieniu. Uważajcie przy podejmowaniu, gdyż będziecie obserwowani przez mnóstwo par oczu... szczególnie zwierzaków mieszkających w tej kamienicy, których mieszka tam więcej niż ludzi.Proszę o dokładne odkładanie na miejsce.
Weźcie ze sobą coś do pisania i ewentualnie jakiś wihajster do wyjęcia logbooka.
W pobliżu kesza znajduje się także Galeria Pies - która organizuje różnego rodzaju wystawy wielu znanych twórców sztuki, oraz Salon Ogon - ekskluzywny, alternatywny butik. :)
Ogromnie dziękuję pani Alinie Kasprowicz za spotkanie i dokładne opowiedzenie o historii tego miejsca! Może i wam uda się porozmawiać z tą przemiłą osobą. Pani Alina wie o ukrytym keszu. Jeśli was przyłapie to podajcie się za harcerzy uczestniczących w grze terenowej. ;)
Keszyk ten jest swoistym prologiem dużego projektu, którego, mam nadzieję, uda mi się zrobić jak najszybciej.
Miłego szukania!
Zacytuję jeszcze aforyzm Andrzeja Majewskiego
Kobieta jest najlepszym przyjacielem mężczyzny, ale najwierniejszym – pies. :)
Zdanie o słuszności czy też niesłuszności tegoż aforyzmu pozostawiam keszerom (i keszerkom!). ;)
Prawdopodobnie skrzynka znajduje się na obszarze NATURA 2000
:
Fortyfikacje w Poznaniu - PLH300005 |