Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
ZAGINIONE MIASTO - OP4EE6
ZAGINIONE MIASTO
Eigenaar: iko
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 124 meter NAP
 Provincie: Polen > dolnośląskie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Groot
Status: Gearchiveerd
Geplaatst op: 05-05-2012
Gemaakt op: 05-05-2012
Gepubliceerd op: 05-05-2012
Laatste verandering: 19-08-2012
22x Gevonden
2x Niet gevonden
3 Opmerkingen
watchers 5 Volgers
6 x Bekeken
16 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: uitstekend
3 x Aanbevolen
Deze cache is aanbevolen door: kx44, Ogryzek, tat11
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  Bike  GeoHotel 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

odkąd istniała Ziemia i chodzili po niej ludzie, spoglądali oni w górę, ale niebo było dla nich zamknięte…

Ludzie o tym doskonale wiedzieli.

Przecież byli wśród nich mistrzowie i prorocy, spisano tyle mądrych ksiąg. Istniało tyle bibliotek i sal, w których magazynowano te manuskrypty, zapisane pismem, którego nie można odczytać. Zapowiadano, że kiedyś coś się zmieni. Ludzie mieli tylko czekać cierpliwie na odpowiednie znaki. Wszystko miało nastąpić jakoś niedługo… Tylko nikt nie wiedział, kiedy… A tymczasem mijały dni, miesiące, lata, tysiąclecia… Powstawały i umierały kolejne miasta, kolejne cywilizacje, następowały powolne zmiany. Strażnicy bibliotek i tajemnych sal mimo swej długowieczności zaczęli wymierać, a nie mogli znaleźć nikogo na swoje miejsce. Ludzie w końcu zapomnieli o swym pierwotnym marzeniu, pogrążyli się w swym zwykłym życiu. Stare księgi zaginęły. To, co kiedyś było oczywistą prawdą, rządzącą życiem każdego, zmieniło się w proch, rozpadło w pył. Wiele magicznych rzeczy straciło swe znaczenie.

A potem przestali pojawiać się mistrzowie i prorocy, błękitni czarodzieje, starożytni magowie. Pradawne baśnie i opowieści przestały być przekazywane z pokolenia na pokolenie. Zapomniano o nich. Przecież było tyle ważniejszych rzeczy.

W końcu przestali rodzić się ludzie o fioletowych oczach. Pewnie z powodu jakiejś mutacji, doboru naturalnego, któż to zresztą wie? Kiedyś to oni zamieszkiwali Ziemię, budowali swe miasta na zboczach gór i wśród wiecznie zielonych lasów.

Najpiękniejsze z nich było Białe Miasto, miasto o tysiącu imion, wyrosłe na potężnym zboczu góry, otoczone lasem, który był starszy niż pierwsi szpiczastousi, miasto, o którym śpiewano pieśni i układano wiersze. Miasto królewskie, ośrodek kulturalny i naukowy, zbudowany z białego marmuru, o wąskich, cudownie zdobionych uliczkach, po których śpieszyły codziennie tysiące ludzi. W rzeźbach odbijały się promienie słońca, z okien zwieszały swe liście, listeczki gigantyczne paprocie, takie, jakie rosną tylko w zaczarowanym lesie. Mówiono nawet, że raz do roku one zakwitają, wielkimi, purpurowymi kwiatami, ale pozostawało to tylko w sferze domysłów, bo nigdy człowiek obcy tego nie zobaczył. A mieszkańcy, nękani od zawsze pytaniami, uśmiechali się leciutko, zwiewnie, i odchodzili w swoją stronę. Mówiono także, że w białych murach zaklęto wspomnienia.

Wspomnienia stare jak pozieleniała, omszała studnia, z której całe pokolenia czerpały wodę.

Szmaragdowa studnia Białego Miasta, uśpionego, zmienionego w kamień tak dawno temu, zakrzepłego jak brunatna krew na drewnianej podłodze, krew sprzed wielu lat. Studnia, która była świadkiem tak wielu wydarzeń, tylu chwil smutku i radości… A miasto? Czy jeszcze kiedyś się obudzi, ożyje? Czy znowu będą rozbrzmiewać pośpieszne kroki ludzi…

Ludzi, którzy milczą. Ludzi, którzy odeszli.

Ludzi z Vonderlandu.





Ustne przekazy mówią bardzo niejasno o tym, co dokładnie stało się z Białym Miastem. Krążą pogłoski, że istnieje ono nadal, ale pogrążone w głębokim, czarnoksięskim śnie. Słyszano, że sekretnego wejścia do świata pradawnych baśni strzeże krasnolud.

Współcześnie Wrocław jest nazywany Miastem Krasnali. Niewtajemniczeni są przekonani, że nazwa ta jest związana z inicjatywą Pomarańczowej Alternatywy. Z drugiej jednak strony opowieści o krasnoludach, driadach i elfach, zamieszkujących te tereny sięgają wielu stuleci wstecz.


Niech zatem najważniejszą wskazówką będzie to, że krasnolud strzeże wejścia. Co prawda ludzie nie mogą go otworzyć, dopóki Białe Miasto nie zostanie odczarowane, ale legenda głosi, że w pobliżu wejścia dawno, dawno temu ukryto skarb.

Legenda głosi, że skarb mogą odnaleźć tylko bardzo doświadczeni poszukiwacze. Droga do niego jest bowiem pełna niebezpieczeństw i pułapek. Pamiętajcie, że tajemnica Białego Miasta jest chroniona od wielu tysiącleci. Każdy, kto wie o jego istnieniu i zdradzi tę informację osobom niepowołanym, już nigdy więcej nie odnajdzie drogi do skarbu i będzie przeklęty na wieki.


Sekretnego wejścia strzeże krasnolud. Bądźcie ostrożni.


 

 

 

:) hcazratnemok o eicjinmopaz ein i ynaimyw jewiczcu eicjunokoD .koobgol i kewóło ,keczeiwś hcyłam ćęip ,acibik kezsileik nedej ,iknażilif eifle yzrt ,wóczalanz hcyzswreip hcezrt ald ytakifytrec yzrt :ukor ogetsanuwd ecąisyt awd ajam ogetąip oławodjanz min w ęis oc ,otO .ubraks ijcazyratnewni łanokod ijzako yzrP .etyrku ezrbod ocąjazcratsyw tsej atsaiM ogełaiB od eicśjew yzc ,łizdwarps kinżarts eisazc mintatso W



 

Extra hints
Je moet ingelogd zijn om de hints te zien
Afbeeldingen
Uwaga na krasnoluda i niewtajemniczonych...