Kolejny kesz na terenie Brandki.
Nazwa sugeruje nam, jakie trudności napotkamy.
Teren jest bardzo podmokły dlatego dojechanie samochodem czy rowerem pod samą skrzynke może być kłopotliwe.
Dobrze jest ubrać się w strój roboczy i założyć odpowiednie ogumienie.
Pojemnij jest ten sam co na "Skarbie Wincklerów" i "Miechowickiej kapliczce".
Schowany jest gdzieś między tym, co kiedyś nosiło nazwę drzewa. Ukryty jest w korzeniach, ale gdy będziemy na mniejscu nie powinno być problemu ze znalezieniem. Owinięty jest w foliowy worek.
W środku trzy certyfikaty. :)
*Mapa satelitarna przedstawia widok sprzed kilku lat