Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Je moet ingelogd zijn om deze cache te loggen of te bewerken.
stats
Toon cache statistieken
Mostami po Olsztynie - No 1 - OP3F9C
Most Sprawiedliwości
Eigenaar: slawson1991
Plaatser: wrubi69
Log in om de coördinaten te kunnen zien.
Hoogte: 128 meter NAP
 Provincie: Polen > warmińsko-mazurskie
Cache soort: Traditionele Cache
Grootte: Normaal
Status: Kan gezocht worden
Geplaatst op: 08-09-2011
Gemaakt op: 08-09-2011
Gepubliceerd op: 08-09-2011
Laatste verandering: 12-07-2013
103x Gevonden
5x Niet gevonden
5 Opmerkingen
watchers 3 Volgers
55 x Bekeken
75 x Gewaardeerd
Beoordeeld als: goed
Om de coördinaten en de kaart te zien
van de caches
moet men ingelogd zijn
Cache attributen

Go geocaching with children  Bike  Take something to write  Nature  You will need a shovel  Access only by walk 

Lees ook het Opencaching attributen beschrijving artikel.
Beschrijving PL

Most nieopodal ul. Radiowej (dawn. Justizbrücke)

Do roku 1945 nazwa mostu brzmiała z języka niemieckiego Justizbrücke (Most Sprawiedliwości). Nie nadano nazwy mostu po roku 1945. Most jest przeznaczony dla ruchu pieszego oraz rowerowego. Znajduje się na północy Olsztyna w Lesie Miejskim. 

 

Legenda „Mostu Justusa”

 

Kiedy Olsztyn był jeszcze zagubioną wśród jezior i knieli małą pruską wioską, jego mieszkańcy czcili Justusa – Boga lasu. Na kamiennym ołtarzu nad Łyną składali mu ofiary, a rano i wieczorem śpiewali mu pieśni. Justus dbał o swój lud. Nie dopuszczał do wsi nieprzyjaciół, przepędzał złe wiatry, aby nie przywiały do niej żadnej zarazy. Pilnował, żeby myśliwi z polowań nie wracali z niczym. Dbał też o lasy i zwierzynę, aby i jej niczego nie brakowało. Ludzie kochali Justusa. Pewnego dnia we wsi zjawił się obcy. Mieli czarne habity i krzyże w dłoniach. Zaczęli opowiadać o innym Bogu. Potem przybyło ich więcej i zaczęli wznosić potężną budowle. Z każdym rokiem rosła coraz wyżej ponad drzewa.

- To musi być jakiś potężny bóg, skoro wymaga od swojego ludu tak wielkiego ołtarza – mawiali Prusowie i stopniowo, ten i ów zaczął oddawać mu hołd. Justus zasmucony coraz większą liczbą niewdzięczników zaszył się w lasach. Spotkać go jednak można było nad Łyną, w pobliżu brodu, do którego pić schodziły się zwierzęta. Z czasem w miejscu brodu ludzie postawili most. Justus lubił się po nim przechadzać. Towarzyszyły mu wtedy leśne zwierzęta, a ptaki siadały na ramionach.

Pewnego dnia mieszkańcy Olsztyna podburzeni przez ludzi w czarnych habitach ukamienowali Heiko – ostatniego pruskiego ofiarnika, a kamień na którym składali Justusowi ofiary wepchnęli do Łyny. Od tamtej pory nikt już nie widział na moście starego człowieka w białej szacie i niebieskim płaszczu na ramionach z dębową laska w dłoni otoczonego zwierzętami i ptakami. Została po nim tylko nazwa – most Justusa.

Niektórzy mówią, że Justus nie zginął i ten kto kocha las – może go spotkać, i że w herbie Olsztyna tak naprawdę jest on, a nie święty Jakub.       

 

 


A kesz siedzi cichutko pod mostkiem centralnie naprzeciwko schodów Smile

 

Powodzenia w szukaniu kesza Cool 

Afbeeldingen
Tablica niedaleko mostu
Jedna strona mostu
Druga strona mostu
Widok z mostu na Łynę
schodki
Ciepłooo
No jak już musisz to zobacz