Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Wójtowski Młyn - OP2FCE
Pierwszy młyn w Łodzi
Właściciel: lukooo
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 291 m n.p.m.
 Województwo: Polska > łódzkie
Typ skrzynki: Tradycyjna
Wielkość: Mała
Status: Zarchiwizowana
Czas: 0:10 h    Długość trasy: 0.50 km
Data ukrycia: 04-12-2010
Data utworzenia: 04-12-2010
Data opublikowania: 04-12-2010
Ostatnio zmodyfikowano: 26-12-2016
19x znaleziona
0x nieznaleziona
1 komentarze
watchers 3 obserwatorów
5 odwiedzających
11 x oceniona
Oceniona jako: dobra
1 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: Polimerek
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Szybka skrzynka  Umiejscowiona na łonie natury, lasy, góry itp 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL
Wójtowski Młyn najstarszy młyn w Łodzi
wojt1.jpg

Historia tego miejsca zaczyna się przed wiekami. Usytuowane wyjątkowo dogodnie, nad bystrą i obfitą w wodę rzeką Jasień, na nieco wyższym południowym brzegu, było zasiedlone już w czasach średniowiecza, a może i wcześniej. Według źródeł już w 1387 roku stał tutaj młyn wodny, zwany Wójtowskim. Młyn należał do Biskupstwa Włocławskiego. Co ciekawe przez trzysta lat od wieku XVI aż do początku XIX jego dzierżawcami była jedna rodzina Chrapowiczów (lub Chrapków, Chrapeckich). Nazwa wskazuje, że młyn pewnie pozostawał na uposażeniu wójta łódzkiego.

W roku 1823 młyn przeszedł na własność gminy miejskiej, z przeznaczeniem na tworzoną właśnie osadę sukienniczą o nazwie Łódka. W roku 1824 teren został wydzierżawiony wieczyście przez Saksończyka - Krystiana Fryderyka Wendischa, który obok młyna postawił małą, napędzaną młyńskim kołem przędzalnię bawełny. Był to murowany z pruskiego muru piętrowy kryty gontem budynek.

Po śmierci Wendischa w roku 1830 budynki jego przędzalni niszczały przez kolejne piętnaście lat, aż do chwili gdy zostały zakupione od miasta przez Fryderyka Moesa, który około roku 1845 wybudował tu nową fabrykę przędzalniczą. Jej działalność została jednak przerwana pożarem około 1863 roku.

Kolejnym właścicielem miejsca został Teodor Krusche, który prowadził tu produkcję przędz. W roku 1870 produkcja załamała się a budynki strawił kolejny pożar.

W roku 1872 Krusche sprzedał posiadłość Edwardowi Lüngenowi. Lüngen wraz z Ferdynandem Koehlem wzniósł kolejne budynki i w roku 1876 odsprzedał je Ludwikowi Grohmanowi. Grohman kupił teren dla Karola Scheiblera, który ostatecznie w latach osiemdziesiątych dziewiętnastego wieku zmienił jego przeznaczenie, zakładając na okolicznych polach folwark. Folwark wraz z willą został przekazany w podarunku ślubnym córce Matyldzie i jej mężowi Edwardowi Herbstowi. W latach osiemdziesiątych XIXw miejscu dawnego młyna stanął istniejący do dzisiaj budynek zarządcy folwarku.

Ze znalezionych w 2004 roku, pod podłogą strychu, dokumentów wynika, że w latach międzywojennych w budynku mógł mieć tu swą siedzibę Generalny Pełnomocnik Spadku po ś.p. Annie Scheiblerowej.

Trudno dziś jeszcze powiedzieć co działo się z posiadłością przez wszystkie lata po 1945 roku.

W roku 2002, opuszczony budynek z powybijanymi oknami wynajęli harcerze ze Szczepu 58 Łódzkich Wodnych Drużyn Harcerskich.

W 2008 przeprowadzono badania archeologiczne w których udało odkryć fundamenty zarówno fabryki Moesa jak i Wendischa, oraz trafić na ślady wskazujące na użytkowanie tego wyjątkowego miejsca już znacznie wcześniej. Odkopane undamenty pochodzące z lat dwudziestych dziewiętnastego wieku należą do najstarszych odkrytych na terenie Łodzi.

Wkrótce (mam nadzieję że jeszcze za naszego żywota) ma się rozpocząć budowa kompleksu mieszkaniowego, który zmieni oblicze całej okolicy.

wojt2.jpg
wojt3.jpg

UWAGA !!! Współrzędne wskazują na młyn, nie na cache

Jak najprościej dotrzeć do cache

Ależ to dziecinnie proste, piesi i rowerzyści mogą dotrzeć na własnych nogach bądź kołach w miejsce które wcale nie wydaje się być młynem. Od tego miejsca trzeba podążyć w jedynie słusznym kierunku wschodnim w stronę poniżej podanych współrzędnych w stronę gęstszej kępy drzew za betonowym mostkiem

N 51° 45.468' E 19° 29.791' (WGS84)

Geocache to plastikowe pudełeczko, ukryte pośród charakterystycznego ośmiodrzewnego drzewa. Miejsce ukrycia strzeże kamień, który łatwo można odsunąć Saperka ani kłujka nie będzie potrzebna, w zupełności wystarczą rękawiczki, choć i one nie są konieczne Na starcie zawiera:

Logbook, długopis - nie na wymianę

Zabaweczki, geokrety i inne pierdółki - jak najbardziej na wymianę.

Opencaching PL - Statystyka dla lukooo my geokrets statistics
Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
Widok na staw
Wielopalczaste drzewo