Dawniej skrzynka irudzin76, która sprawiła mi sporo radości. Zrobiłem więc dobry uczynek i wykorzystałem dawną miejscówkę - sprzątając przy tym starszą skrzynkę. Skrzynka, którą wstawiłem jest zupełnie nowa - pojemnik typu clip&close, świeże wyposażenie, logbook, rozmiar normalny. Uratował się też jeden geokret. Nie muszę mówić chyba, że starszych wpisów nie można przepisywać.
Gunter Grass pisał o niej w „Psich latach”, a znany niemiecki przyrodnik i geograf, Aleksander von Humboldt nazwał Dolinę Radości trzecim cudem świata. Również wielki Goethe uważał, że „Oliwa to najpiękniejsze miejsce na świecie”. Dolina Radości to brama do jednego z najbardziej urokliwych zakątków Gdańska. Dolinki, potoki, jeziorka, stawy rybne i uroczyska, niezwykłe zabytki (m.in. XVII-wieczny Dwór Oliwski czy Kuźnia Wodna, działająca już w 1597 roku) od niepamiętnych czasów są miejscem rodzinnych spacerów. To również wymarzone miejsce na rowerowe wypady. Co rusz, trafić tu można na pełne tajemnic cuda natury (np. rozłupany Diabelski Kamień o obwodzie ponad 12 m) i malownicze krajobrazy. Główną częścią doliny jest ogromna polana, otoczona lasem, przez środek której przepływa strumień, który dalej łączy się z Potokiem Oliwskim.
Niegdyś na całej długości Potoku pracowały 24 młyny, kuźnie i prochownie napędzane wodą. Prawie połowa z nich znajdowała się na terenie dzisiejszej Doliny Radości. Również jej bezpośrednie okolice oferują mnóstwo niezapomnianych widoków. Sąsiednia Dolina Zgniłych Mostów przywodzi na myśl skojarzenie z krajobrazem podhalańskim. Spacer w tym miejscu można połączyć ze zwiedzaniem Kuźni Wodnej, Katedry Oliwskiej lub zoo. Z Doliną Radości związana jest również bardzo ciekawa historia, nie tak dawno wyciągnięta na światło dzienne przez miłośników historii tego rejonu. Otóż w 1896 roku leśnik Danz, opiekujący się Doliną Radości, pozostawił w ukochanym przez siebie miejscu niezwykłą pamiątkę. Na nowo zalesianym wzgórzu, okalającym Dolinę Radości, posadził brzozy, które ułożył w napis: DANZ 1896. Jego dzieło było doskonale widoczne przez wiele dziesięcioleci, zwłaszcza jesienią, gdy liście drzew zmieniały barwę . „Autograf” Danza był nawet uwidoczniony na pocztówkach. Z upływem lat brzozy „schowały się” wśród zmieniającego swe kształty lasu, choć okoliczni mieszkańcy twierdzą, że napis był wyraźnie widoczny jeszcze 30 lat temu. Jeśli ktoś znajdzie w sobie żyłkę odkrywcy, może udać się w okolice dawnej skoczni narciarskiej z 1932 r., usytuowanej naprzeciwko wzgórza Danza i stamtąd wypatrywać koron brzóz, układających się w resztki liter D, A i N. Pomysł tym bardziej wart rozważenia, że pojawiła się idea odtworzenia napisu!
Autor: Marcin Kulig, Źródlo tekstu
Skrzynka ukryta jest po lewej stronie od drogi idąc w górę. Znajdź drzewo wystające ze skarpy ze sporą ilością miejsca pod korzeniami. Skrzynka zamaskowana patykami, musisz się wspiąć i głęboko sięgnąć - może nie być łatwo.
Proszę o porządne chowanie i maskowanie skrzynki.
Mój GPS miał problemy z dobrym fiksem. Jakby ktoś wyposażony w lepsze urządzenie podał dokładniejsze współrzędne to będę wdzięczny.
Deze cache bevind zich waarschijnlijk in een beschermd natuurgebied: | |
Trójmiejski Park Krajobrazowy |
![]() |