Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
Musisz być zalogowany, by wpisywać się do logu i dokonywać operacji na skrzynce.
stats
Zobacz statystykę skrzynki
Jan Kos (Hans Kloss) -BR27 - OP2604
...filmowe inspiracje (taki żarcik)
Właściciel: Pawel brasia
Zaloguj się, by zobaczyć współrzędne.
Wysokość: 98 m n.p.m.
 Województwo: Polska > wielkopolskie
Typ skrzynki: Quiz
Wielkość: Mała
Status: Gotowa do szukania
Czas: 0:10 h    Długość trasy: 0.10 km
Data ukrycia: 25-04-2010
Data utworzenia: 25-04-2010
Data opublikowania: 25-04-2010
Ostatnio zmodyfikowano: 23-09-2016
45x znaleziona
4x nieznaleziona
5 komentarze
watchers 5 obserwatorów
62 odwiedzających
41 x oceniona
Oceniona jako: znakomita
3 x rekomendowana
Skrzynka rekomendowana przez: AgataKK, marass1111, swacisko
Musisz się zalogować,
aby zobaczyć współrzędne oraz
mapę lokalizacji skrzynki
Atrybuty skrzynki

Można zabrać dzieci  Dostępna dla niepełnosprawnych 

Zapoznaj się z opisem atrybutów OC.
Opis PL

Jan Kos obudził się tego dnia zbyt wcześnie, niewyspany z wielkim bólem głowy. Znów śnił mu się ciasny, śmierdzący spalinami i smarem czołg, którym jechał wraz z towarzyszami po okropnych wertepach. Czołg podskakiwał, a on co chwilę uderzał głową o różne przyrządy. Ból głowy stawał się nie do zniesienia, gdyby się nie obudził chyba głowa całkiem by mu odpadła. Może wtedy poczułby ulgę...
Praca w wywiadzie była pozornie mniej męcząca, niż praca czołgisty, czysta. Jednak były to inne wyzwania, życie w ciągłym napięciu powodowało właśnie te coraz częstsze bóle.
Zsunął się z łóżka i poszedł do łazienki. Zimny prysznic i gorąca kawa na śniadanie znacznie poprawiły mu nastrój i nawet ból głowy minął. Teraz mógł na zimno przemyśleć najbliższe plany.
Jego instynkt podpowiadał mu, że był bliski rozwiązania zagadki, jednak ten sam instynkt podpowiadał, że wróg nie zasypuje gruszek w popiele. Wiedział, że jest śledzony, często czuł na sobie wzrok tajniaka. Rozumiał tych ludzi, w końcu sam działał podobnie. Otworzył szafę, w której miał bogaty arsenał rekwizytów. Peruki, szminki do charakteryzacji, sztuczne brwi, wąsy, brody oraz niezliczone ilości przebrań. Wybrał niepozorny kapelusz i pomięty prochowiec. Przebranie było już używane wcześniej, gdy szedł na akcję z Robertem, kumplem ze szkoleniówki. Roberta przezywano Cojak, bo kiedy chciał powiedzieć coś ważnego, zdanie zaczynał od pytania "co, jak?" Jednak bardzo szybko zaczęto czytać przezwisko z angielska Kodżak.
Pamiętał ten moment dokładnie, było już po akcji, a przynajmniej tak im się wydawało...
- Co jak? już po wszystkim - z uśmiechem rzekł Kodżak- Wyglądasz jak Kolo.
- Jaki Kolo ?
- Kolo Mbo, mój kumpel z podwórka.
- Jakiego podwórka?
Ale w tym momencie jego towarzysz padł martwy trafiony zatrutą strzałą. Nie miał wtedy czasu go ratować, musiał szybko i niepostrzeżenie uciec. Mimo wielkiego żalu wiedział, że teraz zrobiłby to samo.
Otworzył lewą ręką (mimo, że nie był mańkutem, nauczył się w konspiracji robić niektóre rzeczy tą ręką) drzwi wyjściowe, spojrzał na doskonale wypolerowaną wizytówkę na drzwiach, to był jego sposób na dyskretne sprawdzenie czy jest obserwowany. Zawsze czuł lekkie obrzydzenie do widniejącego tam napisu. Nie mógł używać swojego nazwiska jednak pseudonim, który otrzymał nie przypadł mu do gustu. Wiedział, że tak było łatwiej dodać literę "l" w nazwisku i "s" do imienia: Jans Klos. Jednak papiery dostał na jeszcze inne dane: Hans Kloss i tak już pozostało.
Janek, właściwie Hans zbiegł po schodach, wsiadł do Volkswagena i pojechał ostatecznie rozwiązać zagadkę. W lewej kieszeni prochowca miał schowaną paczkę, niewiele większą od paczki papierosów. Po dojechaniu na miejsce, stojąc u szczytu schodów sprawdził jeszcze raz współrzędne, wszystko się zgadzało-był na miejscu. Dyskretnie rozglądając się na boki ruszył przed siebie, jedną ręką ściskając pudełko w kieszeni, drugą pozostawiając wolną, aby odparować ewentualny atak. Szedł wzdłyż ruchliwej drogi, uszedł jakieś 100 kroków, jego wzrok padł na charakterystycznie rozgałęzione drzewo rozświetlone światłem latarni. Nie zdążył nic pomyśleć, gdyż usłyszał za plecami:
- Hände hoch
Instynktownie rzucił się na ziemię, jednocześnie niepostrzeżenie wyciągnął rękę z paczką i ukrył ją przed wzrokiem ciekawskich.
- No i pozamiatane pod dywan - pomyślał Hans-Janek.
Kiedy go dopadli, znaleźli przy nim tylko skrawek mapy z zapisanymi współrzędnymi, nic więcej nie wyjawił ...

 

Skrzynka zawiera logbook, piłeczkę, szklany kamyk, skunsa GK i dyplomiki dla pierwszych 3 znalazców.

Dodatkowe informacje
Musisz być zalogowany, aby zobaczyć dodatkowe informacje.
Obrazki/zdjęcia
wizytówka
skrawek mapy
skrzynka
kesz widzi