Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy
You have to be logged-in in order to perform operations on this cache.
stats
Show cache statistics
Klasztor Sióstr Szarytek - OP249E
Owner: r00t7
Please log in to see the coordinates.
Altitude: 85 m. ASL.
 Region: Poland > mazowieckie
Cache type: Traditional
Size: Micro
Status: Archived
Date hidden: 15-03-2011
Date created: 31-03-2010
Date published: 15-03-2011
Last modification: 14-03-2012
48x Found
2x Not found
5 notes
watchers 3 watchers
2 visitors
24 x rated
Rated as: Average
In order to view coordinates and
the map of caches
you must be logged in
Cache attributes

Go geocaching with children  Recommended at night  Bike  One-minute cache  Take something to write  Fixed by magnet 

Please read the Opencaching attributes article.
Description PL

Teren owiany jest swego rodzaju tajemnicą, od zawsze kiedy pamiętam, bronią go wysokie mury a od ulicy Kruczkowskiego wysoki żywopłot. Siostry są tam raczej rzadko widywane, ogród wydaje się być zapuszczony, jednak obserwująć główną bramę wjazdową na teren od Tamki okazuje się iż miejsce to tętni życiem.

poniższy opis zaczerpnięty z tego Źródła

Wiekowe ogrodzenie, bardzo zniszczone i w wielu miejscach pomazane sprejem, od strony zachodniej rozciąga się na krawędzi skarpy, przez co mogłoby uchodzić za relikt dawnego podziału Śródmieścia na część lepszą (związaną z Traktem Królewskim) i gorszą (powiślańską). Rzecz jednak w tym, że ogromną część położonego pod skarpą Powiśla zajmuje właśnie teren klasztorny. Wymyka się on łatwym klasyfikacjom, ponieważ ze względu na monstrualny – jak na warunki miejskie – rozmiar nie pasuje ani do części lepszej, ani gorszej; jest dziurą zieleni w środku zszarzałego miasta.

Wszystko to staje się jeszcze bardziej osobliwe w obliczu faktu, że wielki teren klasztoru jest praktycznie niezagospodarowany: oprócz kompleksu klasztornego, który zajmuje może jakieś 30% przestrzeni, pustą ziemię porastają nieliczne drzewa. Nie utworzono nawet alejek parkowych dla sióstr, gdzieniegdzie tylko stoi niebieska ławka, a nieopodal ogrodzenia można dostrzec samotny krzyż. I to jest chyba największy sekret Powiśla: dlaczego ten ogromny teren, którego wartość w gotówce trudno sobie nawet wyobrazić, leży niemal odłogiem od setek lat (klasztor w 1659 roku ufundowała Maria Ludwika Gonzaga, a kompleks budynków powstawał w ciągu następnych stu lat), skoro wszędzie wokół powstają osiedla mieszkaniowe i przestrzeń miejska nieustanie się pomniejsza? W czyim interesie jest obecny stan rzeczy?

Gdy ostatnim razem wybrałem się na zwyczajowy spacer i — jak zawsze — przystanąłem, by poobserwować panoramę Powiśla przez szeroko rozstawione, czarne kraty ogrodzenia klasztornego, zupełnie przypadkiem usłyszałem osobliwą opowieść na temat dziejów klasztoru.

Szpital szarytek odegrał ogromną rolę podczas epidemii cholery w Warszawie. Większość chorych z tego rejonu trafiała właśnie pod opiekę sióstr. Nie jest żadną tajemnicą, że zaraza zabijała tysiące ludzi, nawet pomimo rzetelnej opieki szarytek. Nie wiadomo było, co robić z ciałami zmarłych, których liczba wciąż wzrastała. Ostatecznie zdecydowano się ponoć na pochowanie ich na ogromnym terenie klasztoru. W chwili obecnej przeniesienie szczątków w inne miejsce miałoby być niemożliwe ze względu na trwający wciąż rozkład bakterii. Tym bardziej niemożliwe byłoby zagospodarowanie terenu w jakikolwiek sposób.

Być może ta historia jest całkowicie nieprawdziwa. Może za nią oczywiście przemawiać fakt, że nieznane jest inne wytłumaczenie obecnego – dość irracjonalnego – stanu rzeczy, z drugiej strony znalazłoby się zapewne gros argumentów przemawiających na jej niekorzyść. W internecie odnalazłem jedynie informację, że szarytki faktycznie opiekowały się ofiarami zarazy, dzięki temu zresztą powstała ich legenda (najpierw, w czasie potopu szwedzkiego – odszukiwały biedaków dotkniętych zarazą, a potem – w trakcie zarazy morowej w roku 1677 – zabierały do swego ambulatorium chorych, których nie stać było na leczenie w płatnych szpitalach miejskich).

 

SKRYTKA:

Mikro magnetyk ukryty od dolnej strony klasztoru, przy ulicy Kruczkowskiego pod koordami. Pod samą skrzynkę podjedziesz wygodnie rowerem z racji przebiegającej obok ścieżki rowerowej. W dzień spory ruch więc polecam ostrożność. Pęstea będzie bardzo pomocna w wyciąganiu logbooka.

GPS pokazywał +/- 2m

Additional waypoints
Symbol Type Coordinates Description
Interesting place --- stąd jest dobry widok na zabudowania klasztoru i otaczający go ogród.
Additional hints
You must be logged-in to see additional hints
Pictures
Klasztor
widok ze skarpy
wiecznie zamknięta brama na tyłach klasztoru
Log entries: Found 48x Not found 2x Note 5x All entries Show deletions