Obok tego kesza wielki ośrodek wypoczynkowy, umiejscowiony w lesie tuż nad wodą. Tak, można sobie kajakiem popływać, ba nawet łódką można i rowerem wodnym. Znaczy sie można było. Bo wodę ktoś zajumał. Znikła woda. Rowery wodne zarastają chwastami, wędkarze się przechrzcili na grzybiarzy. Totalna załamka.
GDZIE JEST WODA????
Czyli kolejna hydrozagadka.
Ja się pytam gdzie ona znikneła? Wsiąkła? Wyparowała? Faktem jest że jej nie ma. No nie - w zasadzie jest ale w szczątkowym stanie. Czyli bagnisko zostało.
Po naprawdę wielkiej wodzie pozostały tylko zabudowy hydrotechniczne, czyli jakieś tam żelbetowe suche już teraz budowle.
Kesz ukryty pod mostkiem hydrobudowli.
Pozdrawiamy
Art_noise i Reniusia