W drodze powrotnej po zaliczeniu kesza postanowiliśmy odpocząć na ławeczce. Z ławki rozciąga się wspaniały widok na Karkonosze.
Ze względu na duży ruch tubylców przy ławce, keszyk ukryty kilka metrów w bok pod drzewem ze zdięcia, płytko pod mchem. ZNALAZCÓW UPRASZA SIĘ O POPRAWNE ZAMASKOWANIE SKRZYNKI, bo na serwis mamy daleko.
Brak miejsca w logbooku. Jako że na serwis mamy kilkaset kilometrów ciężko nam go teraz dołożyć. Byłabym bardzo wdzięczna, gdyby jakaś dobra dusza wspomogła nas w potrzebie i włożyła mały tymczasowy.... :(