Dodatkowe atrybuty skrzynki |
I znów przypadkowo, podczas rowerowej trasy wedle północnej granicy Polski, ściągnął mnie z szosy Gołdap - Węgorzewo kolejny cmentarz. Tym razem był to cmentarz żołnierzy sowieckich we Wronkach Gołdpaskich, poległych na przełomie 1944 i 1945 r. Jak mówi tablica na cmentarzu, polegli oni "w walce z najeźdźcą hitlerowskim o wyzwolenie Ziemi Gołdapskiej".
Jak wygladało "wyzwolenie" ziem Prus Wschodnich, które przed II wojną światową wchodziły w skład III Rzeszy?
Gdy Armia Czerwona po latach krwawych zmagań z Niemcami wreszcie dotarła na ich terytorium, nadszedł czas zemsty. Ogień, gwałty, mordy były na porządku dziennym, np. pobliska Gołdap została zniszczona w 90%. Ludność tutejsza już tego w większości nie oglądała, uciekła na wieść o sowieckiej ofensywie i w domach zostali tylko starcy, niedołężni i desperaci. Panikę podsycały wieści z tych terenów, które Wehrmachtowi udało się na kilka dni odzyskać. To co tam zastano przeraziło mieszkańców Prus Wschodnich, stąd tak masowa ucieczka na zachód, nazywana dziś "wypędzeniem".
Na marginesie nasuwa się zupełnie ahistoryczna i mocno niepoprawna politycznie refleksja: "Kto sieje wiatr, ten zbiera burzę"...
Z powodu ograniczonego miejsca w rowerowych sakwach - skrzynka wirtualna.
Hasłem do logu jest nazwisko majora Gwardii, znajdujące sie na pomniczku po prawej stronie głównego obelisku. Proszę je wpisać bez imienia i otczestwa, dużymi literami, bez polskich znaków.