Czemu tu tak cicho? Gdzie jesteś mój panie ?
Co się z Tobą stało, tak bez pożegnania ??
Tyleśmy lat długich razem tu spędzili,
Tyle smutków,mrozów wspólnie tu przeżyli.
Chroniłem przed śniegiem,czasem straszną burzą,
Teraz jestem sam..och jak dni się dłużą .
Ja zostałem , Ty odszedłeś ,
Gdzieś się podział ?? nikt tu nie wie…. .
Taki smutek, myśli dręczą ,
Trudniej wystać ,mrozy męczą .
Cisza, cisza , cisza błagam…
Jakieś szmery , dźwięki badam….
Czy to ty mój Panie drogi??
Jakieś zgrzyty , trzask podłogi…
………………………………………………………………..
Nieee!!! Przeklinam!!!,ile razy jeszcze!!!??
Będziesz mnie tak zwodził Ty cholerny wietrze
Dość mi krzywdy robisz , łamiesz okiennice,
Zrywasz me dachówki , rozbijasz donice
Zostaw mnie biednego, już mnie nie dręcz więcej,
Albo raz porządnie przewróć mnie czym prędzej
Wszak bez gospodarza nie znaczę nic już…. ,
Miej więc litość, zdmuchnij,obal, zburz …..