Harem
Dawny Żydowski sierociniec (dawniej osada Fabianka 6). "Żydowski sierociniec" to nazwa popularna, a oficjalna, według statutu, to "Internat dla Dzieci Żydowskich i Ferma w Helenówku, gm. Radogoszcz". Został on zatwierdzony przez wojewodę łódzkiego 16 lutego 1922 roku. Na jego bazie powstał w 1930 r. opisywany sierociniec. Pierwszym i jedynym jego dyrektorem do wybuchu II wojny światowej był Chaim Rumkowski, późniejszy Przełożony Starszeństwa Żydów w łódzkim getcie.
Z tym okresem wiąże się niepotwierdzona informacja, o której można przeczytać w książce o Litzmanstadt Getto pt"Europa wg Auschwitz. Litzmanstadt Getto". Relacja jednej z osób przebywających tam sugeruje, że Chaim Rumkowski miewał jakieś seksualne kontakty z podopiecznymi ośrodka. Jesli byłabo to prawdą to przechyliłoby to szale w dyskusji na temat: Czy Rumkowski był postacią pozytywną czy negatywną.
Rumkowski lubił się fotografować z dziećmi i jego apel o oddanie dzieci podczas "Wielkiej Szpery" brzmiał dosyć szczerze i dramatycznie, ale nie wiadomo jak było naprawdę.
Podczas wojny funkcjonował tu nazistowski ośrodek "Lebensborn". Placówkę wykorzystywano do tworzenia, tzw. rasy nadludzi. Naziści wybierali z "łapanki" kobiety i mężczyzn o rysach jak najbardziej zbliżonych do aryjskich. Wszyscy musieli mieć obowiązkowo jasne włosy i niebieskie oczy. Oficjalnie Lebensborn funkcjonował jako ośrodek zapewniający wszelkie udogodnienia: mieszkańcy mogli grać w tenisa, przebywać na stołówce, mieli też własne pokoje i inne rozrywki. Niestety nikt wówczas nie mówił o tym, że ci młodzi ludzie byli zmuszani do stosunków seksualnych i w razie odmowy, karani czy w końcu rozstrzeliwani… Niemiecka propaganda podaje, że ośrodek był jak najbardziej przyjazny dla ludzi. Kobiety będące w czasie błogosławionym, miały zapewnione opiekę medyczną. Zaraz po narodzinach nowych "nazistowskich potomków", dokonywana była selekcja. Selekcja na dzieci idealne, zdrowe i na te chore i słabe. Zdrowe, wysyłano do rodzin zastępczych w Niemczech, a odrzucone mordowano. Budynek pamięta masowe samobójstwa, które popełniały matki, po odebraniu im dzieci. Bestialstwo i okrucieństwo z jakim je traktowano, jak maszyny do rodzenia dzieci, pchnęły je do ostatecznego czynu.
.....
Po wojnie w budynku umieszczono sieroty żydowskiego pochodzenia, które przeżyły Holocaust (jednym z wychowanków był Henryk Grynberg), następnie placówkę upaństwowiono i utworzono w nim dom dziecka.
W latach 60 –tych, utworzono tam Dom Wychowawczy dla trudnych dziewcząt. Funkcjonował aż do pożaru, który wybuchł w niewyjaśnionych okolicznościach. Poprawczak, o którym była mowa na początku, dostał wówczas przydomek popularnego już dziś "Haremu".
W latach 80. XX wieku placówkę zlikwidowano, a nieremontowany budynek popadł w ruinę. Po odzyskaniu własności przez łódzką Gminę Żydowską budynek wraz z działką sprzedano. W 2004 roku budynek rozebrano. Z opowiadań kilku różnych i nieznających się ludzi, słyszałam, że nocą słychać tam płacz małych sierot i często pojawia się kobieta w koszuli nocnej szukając swojego dziecka.