SZUBIENICA - ostatnia publiczna egzekucja w Polsce
21.07.1946 godz. 7.00 - ten dzień zapisał się w pamięci wielu Poznaniaków, ale i Polaków w ogóle. To właśnie tego dnia na stokach cytadeli na mocy wyroku Najwyższego Trybunału Narodowego przeprowadzono ostatnią w Polsce publiczną egzekucję. Straconym był nie byle kto, bo sam Arthur Karl Greiser - obergruppenführer SS, przywódca NSDAP, namiestnik rzeszy w tzw. Kraju Warty.
Greiser został skazany za to, że w latach 1939 – 45 podżegał do dokonania i udzielał pomocy w dokonywaniu indywidualnych i zbiorowych zabójstw na ludności cywilnej i jeńcach wojennych, kierował eksterminacją ludności żydowskiej, znęcał się, prześladował i zadawał uszkodzenia cielesne tym osobom. Ponadto brał udział w grabieży polskiego majątku narodowego i niszczeniu dóbr kultury. Został też oskarżony o bezprawne pozbawianie ludności polskiej własności prywatnej, germanizowanie kraju, lżenie i wyszydzanie narodu polskiego. Proces był prowadzony w auli Uniwersytetu Poznańskiego, zainteresowanie nim było ogromne, obowiązywały specjalne wejściówki, bez których nie można było uczestniczyć w rozprawie. Arthur Greiser dostał dwóch obrońców z urzędu: Jana Kręglewskiego i Stanisława Hejmowskiego - obaj prosili o zwolnienie ich z obrony zbrodniarza, lecz Prezydent Bierut odrzucił prośbę - chciał pokazać że Niemiec ma sprawiedliwy proces.
Rankiem 21.07.1946 Poznaniacy licznie przybyli oglądać "spektakl" w którym główną rolę grał "kat", który w ostatnich latach wydał wyrok śmierci na tysiące ludzi - na cytadeli nie było zapewne nikogo kogo by nie dotknęła tragedia z powodu utraty bliskiej osoby. Wszyscy czekali w napięciu na moment w którym sprawiedliwości stanie się zadość. Wszystko poszło zgodnie z planem i punktualnie o godzinie 7.00 kat przystąpił do wykonania wyroku przez powieszenie. Po 20 minutach ściągnięto ciało zbrodniarza, plotki głoszą, że wielu Poznaniaków na pamiątkę tego wydarzenia odcinało kawałki sznura, na którym zawisł Greiser. Tak właśnie przebiegła ostatnia udokumentowana publiczna egzekucja w Polsce - publiczna kara śmierci funkcjonowała w Polsce jeszcze przez jakiś czas, ale wszystkie przyszłe egzekucje były dokonywane już bez zbędnej publiki.
Gdzieś w sieci znalazłem zlepek zdjęć i filmików ukazujących proces Arthura Greisera.
Skrzynka:
Mały kesz schowany na kordach - z dokładnością kilku metrów. Uważajcie na przechodniów, głównie osoby ze swoimi czworonogami na spacerze. Nie zapomnijcie spisać kodu potrzebnego do zaliczenia finału.